- To sensacyjne odkrycie - powiedział nam dr Marcin Ignaczak z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, który kieruje rozpoczętymi w maju wykopaliskami przeprowadzanymi w miejscu, gdzie znajdowała się niegdyś okazała kolegiata.
Antropolodzy wstępnie potwierdzili wiek szkieletu. Oceniają, ze trepanację przeprowadzono pośmiertnie, w ramach autopsji (sekcji zwłok).
Zmarły miał co najmniej 35 lat. Prawdopodobnie był znacząca w Poznaniu osoba, bo pochowany został w trumnie umieszczonej wewnątrz kolegiaty, przy filarze. Zastanawiające są powody wykonania trepanacji. W tamtym czasie takie zabiegi miały charakter eksperymentalny i wykonywano ja głównie na zwłokach osób bezimiennych lub więźniów.
Gdyby potwierdziło się, że pochówku dokonano w XVI wieku to można by domniemywać, że autopsję mógł wykonać słynny lekarz z Poznania, który żył w tamtym okresie - Józef Struś (1510-1568). Był on m.in. nadwornym medykiem króla Zygmunta II Augusta, i sułtana Sulejmana I Wspaniałego, władcy Imperium Osmańskiego. Struś był jednym z najbogatszych mieszkańców miasta. Sukcesy odnosił nie tylko w leczeniu, ale także prowadząc działalność badawczą.