Poznań: Prawomocnie skazana adwokat Anna B. udziela porad prawnych. Co na to Wielkopolska Izba Adwokacka?

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Jakub B. został skazany na karę więzienia, ale wyrok jest nieprawomocny. B. odwołał się od orzeczenia do Sądu Apelacyjnego
Jakub B. został skazany na karę więzienia, ale wyrok jest nieprawomocny. B. odwołał się od orzeczenia do Sądu Apelacyjnego Norbert Kowalski
Czy adwokat skazana prawomocnym wyrokiem sądu może świadczyć usługi prawne? Okazuje się, że tak. Niewykluczone jednak, że Anna B., mimo wyroku więzienia w zawieszeniu, trafi za kratki. Podobny los może czekać jej męża Jakuba B., również prawnika, nieprawomocnie skazanego w tej samej sprawie, co jego żona.

Historię oszukanego biznesmena Grzegorza Kozłowskiego ujawniliśmy na początku 2018 r. Mężczyzna był właścicielem cennej nieruchomości w podpoznańskim Skórzewie. Gdy chciał ją sprzedać, na horyzoncie pojawił się poznański adwokat Jakub B. i to właśnie on znalazł kupca – przedstawicieli jednej z sieci handlowych. Z dokumentów wynika, że brał czynny udział w przygotowaniu nieruchomości do zbycia. Gdy transakcja zbliżała się do końca, adwokat zaproponował, że sprzedającym będzie nie Kozłowski, tylko spółka Onliner, której prezesem był wówczas B.

Czytaj też: Biznesmen z Poznania oszukany na 3 miliony złotych przez prawników

Oszukany biznesmen
Według prawnika, na takie rozwiązanie nalegali przedstawiciele kupującego. Ostatecznie Kozłowski zgodził się na to. Kwotę łączną ustalono na ok. 6 mln zł. Podpisano akt notarialny, który wskazywał terminy spłat. Pierwsza transza została spłacona, druga – w wysokości ok. 3 mln zł – miała trafić na konto Kozłowskiego do końca kwietnia 2016 r. I nie trafiła, choć przedstawiciele sieci handlowej przelali pieniądze na konto Onlinera (zgodnie z umową te pieniądze miały trafić do Kozłowskiego). W sprawie pojawiała się też Anna B., również adwokat, żona Jakuba B.

Sprawę oszustwa ujawniliśmy wówczas na łamach „Głosu Wielkopolskiego”. Małżeństwo prawników szybko zostało zawieszone w wykonywaniu zawodu adwokata przez Wielkopolską Izbę Adwokacką. Ponadto prokuratura oskarżyła Jakuba B. i jego żonę o doprowadzenie biznesmena do niekorzystnego rozporządzenia swoim majątkiem. Kolejny zarzut dotyczył prania brudnych pieniędzy. Oboje początkowo nie przyznawali się do winy. Ostatecznie to się jednak zmieniło. Małżeństwo przyznało się do winy, postanowiło dobrowolnie poddać karze i zawarło porozumienie z biznesmenem, któremu obiecało oddać większość pieniędzy. Oboje zgodzili się też na proponowane kary.

Czytaj też: Małżeństwo adwokatów skazane za oszustwo

Przyznali się do winy
Poznański Sąd Okręgowy w listopadzie 2017 r. skazał Jakuba B. na dwa lata więzienia, 6-letni zakaz wykonywania zawodu i grzywnę, zaś jego żonę na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę.

– Przepraszam pana Kozłowskiego za całą sytuację i szkody moralne – mówiła przed sądem Anna B. Ponadto sąd zobowiązał Jakuba B. i Annę B. do naprawienia reszty szkody na rzecz Kozłowskiego. Dlaczego reszty? Bo przed wyrokiem zawarli porozumienie z oszukanym biznesmenem i zwrócili część zagarniętych pieniędzy. Sędzia Michał Ziemniewski w uzasadnieniu zwracał uwagę, że rzadko dochodzi do sytuacji, w której „oskarżonymi są osoby, które zwykle są po drugiej stronie barykady”.

Wyrok kończy sprawę? Nic z tych rzeczy
Wydawało się, że przyznanie się do winy i dobrowolne poddanie się karze kończy tę sprawę. Stało się jednak inaczej.
W lutym 2018 roku adwokat Jakuba B. złożył apelację od wyroku, który sam oskarżony mężczyzna... wcześniej zaakceptował. W odwołaniu obrońca Jakuba B. zarzucał Sądowi Okręgowemu, że ten nie przeprowadził opinii biegłych sądowych psychiatrów na okoliczność stanu zdrowia B. Chociaż sąd już kilkukrotnie wyznaczał terminy rozpraw apelacyjnych, proces stoi w miejscu.
Dlaczego?

– Terminy były wyznaczane. Niestety, pan Jakub B. za każdym razem przedstawiał zwolnienia lekarskie – mówi sędzia Przemysław Strach, przewodniczący II Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

W październiku 2018 r. odbyła się nawet jedna rozprawa. Jednak sam Jakub B. nie pojawił się na niej, gdyż, jak tłumaczył jego obrońca, był pod opieką psychiatry. Nie potrafił jednak wskazać nazwiska lekarza. W praktyce więc postępowanie nie posuwa się do przodu od ponad roku.

Czytaj też: Oszukany biznesmen nie dostał pieniędzy

Adwokat zawieszona...
Z kolei w zeszłym miesiącu mecenas Grzegorz Koźmicki, pełnomocnik oszukanego biznesmena, złożył do Sądu Apelacyjnego pismo, w którym wskazywał, że Jakub B. najprawdopodobniej prowadzi działalność prawniczą, podobnie jak jego żona Anna B.
Wobec niej wyrok Sądu Okręgowego już się uprawomocnił. Chociaż sąd nie zakazał jej wykonywać zawodu adwokata, nie może tego robić z uwagi na zawieszenie przez Wielkopolską Izbę Adwokacką. W praktyce i tak jednak świadczy usługi prawnicze.

Kilka dni temu nasz dziennikarz zadzwonił do Anny B. Wybrał numer znajdujący się na stronie kancelarii i przedstawił się jako potencjalny klient. Co usłyszał od zawieszonej pani adwokat? Anna B. zaprosiła go na spotkanie do kancelarii na początku kwietnia.
Co na to skazana pani adwokat? Anna B. przekonuje, że nie prowadzi usług adwokackich, lecz przyznaje, że może prowadzić działalność prawniczą. – Nie wykonuję czynności w zawodzie adwokata (…). Jedynie w okresie kiedy nie chorowałam, świadczyć mogłam tylko i wyłącznie usługi prawnicze – mówi nam kobieta.

Jak te tłumaczenia komentują członkowie Wielkopolskiej Izby Adwokackiej? – Wiemy, że Jakub B. i Anna B. prowadzą działalność. Z tego powodu zostało wszczęte odrębne postępowanie. Anna i Jakub B. nie mogą prowadzić praktyki adwokackiej, ale mogą działać jako na przykład biuro prawne i doradzać. Takie są przepisy – przyznaje adw. Cezary Nowakowski, rzecznik dyscyplinarny Izby. Jednocześnie wyjaśnia dlaczego do tej pory nie zakończyło się postępowanie dyscyplinarne wobec Jakuba i Anny B.

– Zarówno Jakub B. jak i Anna B. torpedują postępowanie, przedstawiają zwolnienia lekarskie. Grozi im najwyższa kara, czyli wydalenie z zawodu

– zapowiada rzecznik dyscyplinarny.

Co z pieniędzmi?
Wiele wskazuje na to, że sprawa Anny B., mimo prawomocnego wyroku sądu, jeszcze nie została zakończona. Jak ustaliliśmy małżeństwo B. wciąż nie zwróciło biznesmenowi brakujących pieniędzy. Chodzi o kwotę ponad milion złotych. – Komornik ściągnął bardzo niewielką część pieniędzy – mówi adwokat Grzegorz Koźmicki, który złożył do sądu wniosek w przedmiocie zarządzenia wykonania kary z uwagi na to, iż szkoda nie została naprawiona.

Jak podkreśla wniosek o odwieszenie kary pozbawienia wolności wobec Anny B. jest obecnie rozpatrywany przez Sąd Okręgowy w Poznaniu. Sama Anna B. przekonuje nas, że „obowiązek naprawienia szkody jest realizowany pomimo że pan Kozłowski (...) chce podwójnie się zaspokoić”. – Ponadto toczy się skuteczna egzekucja z mojego majątku, z którego pan Kozłowski w całości się zaspokoi – przekonuje Anna B.

– W mojej ocenie już sam fakt, że mój klient zmuszony był do wszczęcia postępowania egzekucyjnego oznacza, że spłata pieniędzy nie jest dobrowolna – komentuje adwokat Koźmicki.

POLECAMY:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poznań: Prawomocnie skazana adwokat Anna B. udziela porad prawnych. Co na to Wielkopolska Izba Adwokacka? - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl