Jeszcze nim się rozpoczęło spotkanie, towarzyszyły mu emocje. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wicepremier profesor Piotr Gliński napisał na twitterze: „W odniesieniu do informacji o spotkaniu z profesorem Grossem w Teatrze Polskim w Poznaniu informuję, że placówkę tę prowadzi miasto Poznań, a nie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa narodowego. Warto wiedzieć, że absolutna większość teatrów jest w rękach samorządów. Już 21 października możemy zmienić ich właścicieli. W wielu miejscach warto”.
W internecie zawrzało. Uznano to za próbę przywrócenia cenzury w teatrach. W odpowiedzi na wpis ministra Glińskiego pisano, że teatr jest własnością poznaniaków i ministrowi wara od naszych majątków i nieruchomości.
Grossowi natomiast inni internauci zarzucili, że fałszuje historię nazywając go „Polakożercą”. Podkreślali, że spotkanie nie powinno odbywać się w budynku zbudowanym ze składek polskich patriotów. Wczoraj na wszelki wypadek teatr obstawiały dwa policyjne radiowozy...
- Antysemityzm był w Polsce szeroko rozpowszechniony podczas II wojny - mówił profesor. - Co dla moich przyjaciół jest i było nie do przyjęcia.
POLECAMY:
Maciej Świrski: Gross przekroczył granice opluwania Polski
Źródło: AIP