Aktualizacja, wtorek, 3 lipca
Policja zatrzymała 68-letniego mieszkańca Poznania, który znęcał się nad kaczką nad stawem na Morasku. Do zatrzymania doszło jeszcze w poniedziałek - przed godz. 14.
- W tej chwili podejrzany przebywa w policyjnym areszcie - informuje Marta Mróz z komendy miejskiej policji w Poznaniu. - Prowadzone są czynności w celu postawienia mężczyźnie zarzutów, co najprawdopodobniej nastąpi jeszcze dziś - dodaje.
68-latek odpowie za złamanie przepisów ustawy o ochronie zwierząt.
Znęcał się nad kaczką w Poznaniu
Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek: na amatorskim filmie zamieszczonym na stronie Towarzystwa nad Zwierzętami w Polsce widać, jak siedzący na ławce nad stawem starszy mężczyzna wykorzystuje ufność kaczki, która podchodzi sądząc, że dostanie jedzenie: mężczyzna łapie ją, obraca w rękach (być może skręca jej kark, bo kaczka przestaje się wyrywać) i wkłada do foliowej reklamówki, po czym wstaje, sięga po kulę i kuśtykając niesie kaczkę do samochodu zaparkowanego kilka metrów dalej. Widać numery rejestracyjne auta. Mężczyzna widzi, że jest nagrywany i patrzą na niego zdumieni spacerowicze – mruczy, że ma woliery z ptakami i tam chce zanieść kaczkę.
To wręcz nieprawdopodobne, nie spotkaliśmy się dotąd z takim zachowaniem człowieka, który w obecności świadków kradnie kaczkę
– mówi Arkadiusz Kozłowski, zastępca dyrektora Zakładu Lasów Państwowych w Poznaniu.
- To zabronione, ponadto w taki sposób nie traktuje się żywych zwierząt! Na odłów dzikich zwierząt potrzebne jest zezwolenie, ponadto dokonuje tego uprawniona osoba, znająca się na rzeczy i dysponująca odpowiednim sprzętem. Na pewno mężczyzna z filmu nie był taką osobą uprawnioną. Rejon tamtych stawów, zawiadywany przez nas i przez uniwersytet cieszył się dotąd szacunkiem przechodniów okazywanym przyrodzie, raz tylko mieliśmy do czynienia z nielegalnym połowem ryb. - dodaje.
- Nie mieliśmy wcześniej podobnego zgłoszenia podobnego zdarzenia – przyznaje Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej w Poznaniu. - Owszem otrzymywaliśmy sygnały o kłusownictwie – łowieniu ryb - na stawach miejskich, nawet w sercu miasta, bo w Parku Wilsona, ale o łapaniu kaczek – jeszcze nie. Skoro jest to nagrane i są znane numery rejestracyjne, trzeba sprawę zgłosić policji.
- Sprawa została zgłoszona policjantom z komendy w Poznaniu – zapewnia administrator strony Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce.
W poniedziałek wieczorem domniemany morderca kaczek został zatrzymany przez policję. Jako pierwszy informację tę podał portal epoznan.
Czytaj także: Właściciel hodowli dzikich zwierząt w Pyszącej znęcał się nad nimi? Co z tygrysami i lampartem?