Szef MEiN był w piątkowy poranek gościem „Sygnałów dnia” na antenie Radiowej Jedynki. Jeden z poruszonych tematów dotyczył afery finansowej ujawnionej przez francuski dziennik „Libération”. Jego bohaterami mają być politycy Europejskiej Partii Ludowej, sędziowie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i urzędnicy Komisji Europejskiej. „To bardzo poważna sprawa” – podkreślał redaktor naczelny gazety, wskazując, że EPL zbudowała w UE „państwo w państwie”.
– Żyjemy w Europie w której praworządność jest traktowana jak, przepraszam serdecznie, szmata – powiedział Przemysław Czarnek. Minister podkreślił, że „praworządnością jak szmatą wyciera się wszystkie niepraworządne, niezgodne z prawem działania i Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”. Jako przykłady „skandalicznych orzeczeń” polityk wymienił to w sprawie kopalni w Turowie oraz inne dotyczące reformy wymiaru sprawiedliwości.
Odnosząc się do samej afery, Czarnek przyznał, iż w ogóle go ona nie dziwi. – To są ludzie, których można określić jako ludzi, "którzy żyją prawem skorumpowanym – ocenił, wskazując że ich postępowanie nie ma nic wspólnego zarówno z prawiem, jak i praworządnością. Zwracając uwagę, że afera dotyczy ugrupowania na czele którego stoi Donald Tusk, zapytał retorycznie: „czy państwo się dziwicie?”.
