Spis treści
- Posłowie wysłuchali informacji premiera o sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwie Polski
- Tusk: Konsensus w sprawach fundamentalnych dla bezpieczeństwa
- Premier: Nasz stosunek do NATO musi pozostać niepodważalny
- Mniej prawdopodobne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy
- Polska proponuje utworzenie europejskiego "Banku Uzbrojenia"
- Szef rządu: Bardzo bym chronił reputację Polski odważnej
- Premier: Nie chcę, żeby Polska była przedmurzem. Mamy być bastionem
- Nie ma oczekiwań, że Polska wyśle na Ukrainę wojska w ramach jakiegoś kontyngentu
- Polska wycofa się z Traktatu ottawskiego?
- Będą szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce
- Szymon Hołownia wnioskował do premiera
- Informacji premiera słucha prezydent Andrzej Duda
Posłowie wysłuchali informacji premiera o sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwie Polski
Posłowie w piątek, w dodatkowy dzień obrad Sejmu, wysłuchali informacji premiera Donalda Tuska w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski po szczycie państw sojuszniczych w Londynie oraz po czwartkowym posiedzeniu Rady Europejskiej.
Tusk: Konsensus w sprawach fundamentalnych dla bezpieczeństwa
Premier Donald Tusk powiedział, iż „wszyscy mamy świadomość wagi chwili”.
– Mamy dużo powodów, aby być skupionymi, abyśmy dziś i w przyszłości o sprawie bezpieczeństwa Polski mówili bez instrumentalnego traktowania. To jest rzecz bardzo ważna. Jedno nie ulega wątpliwości: że w sprawach fundamentalnych dla bezpieczeństwa Polski od wielu lat, właściwie dekad, panuje w Polsce konsensus – powiedział.
Szef rządu wskazał, że obecnie pojawia się wiele głosów, które „przechylają się w stronę Putina”.
– Ale to wciąż jest polityczny margines. Po kilkudziesięciu spotkaniach, rozmowach, szczytach, kontaktach telefonicznych, także pana prezydenta, rysuje się obraz, od którego nie można się odwracać, tylko dlatego, że nie do końca nam odpowiada, obraz zmian, które zachodzą w geopolityce. Jedną z fundamentalnych zasad naszego bezpieczeństwa były dwa wymiary: transatlantycki i silna pozycja w możliwie zjednoczonej Europie. Nie jest łatwo godzić obie potrzeby, ale chyba nigdzie nie widać tego tak wyraźnie jak w Warszawie, że bezpieczeństwo Polski, Europy, Zachodu zależy od tego, że niezależnie od turbulencji te dwa fundamenty przetrwają. A mam prawo sądzić, że już w najbliższym czasie ulegną wzmocnieniu – podkreślił.
Premier: Nasz stosunek do NATO musi pozostać niepodważalny
Donald Tusk wskazał, że „w polityce amerykańskiej zachodzi korekta w stosunku do Rosji”.
– Nie możemy obrażać się na rzeczywistość. (...) Każde państwo, w tym Polska, ma prawo i obowiązek bardzo rzetelnie oceniać, co leży w naszym interesie, a co może stworzyć problem – mówił.
Dodał, że „nasz stosunek do relacji transatlantyckich, do NATO, musi pozostać niepodważalny”.
– Polska nie zmienia swojej opinii w sprawie jak najściślejszego utrzymania relacji – zaznaczył.
Donald Tusk ocenił, że „naszym zadaniem” nie jest recenzować posunięć największego sojusznika.
– Dzisiaj sytuacja Polski i Ukrainy jest trudniejsza niż kilka miesięcy temu i musimy sobie z tym poradzić – powiedział.
Mniej prawdopodobne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy
Szef rządu przekazał, że z jego „spotkań i rozmów widać wyraźnie, że nadzieja na to, żeby Ukraina otrzymała w najbliższym czasie twarde gwarancje bezpieczeństwa z fizyczną obecnością USA wydaje się dziś mniej prawdopodobna niż wcześniej”.
– Nadzieja nie wystarczy. Nadzieja nie zastąpi strategii. W polityce często sąsiaduje z naiwnością albo iluzją. Nasze bezpieczeństwo jest wprost związane nie tylko z wydarzeniami na froncie, ale także z przyszłym statusem Ukrainy – dodał.
Podkreślił, że Ukraina walczy nie tylko o swoje bezpieczeństwo, lecz także o bezpieczeństwo w Polsce i Europie. Wsparcie Ukrainy powinno być „częścią polskiego konsensusu”. Szef rządu przypomina ogromną skalę migracji z Ukrainy i przypomniał zasługi Polaków w tym zakresie. Zaznaczył, że na zaangażowaniu Polski wobec walczącego sąsiada zbudowana jest pozytywna opinia USA o Polsce. Zaznaczył, że Europa musi sprostać wyzwaniom w sprawie obronności, które stawia jej nowa amerykańska administracja pod wodzą Donalda Trumpa.
Polska proponuje utworzenie europejskiego "Banku Uzbrojenia"
Mówiąc zaś o czwartkowym nadzwyczajnym szczycie UE powiedział do posłów: „Nie będę was zanudzał efektami tego szczytu”.
– Konkluzje są dostępne na każdej stronie internetowej – mówił.
Podkreślił, że wśród propozycji na zwiększenie europejskich inwestycji w bezpieczeństwo i obronność znalazły się m.in. nisko oprocentowane kredyty w Europejskim Banku Inwestycyjnym, których skala jest jednak – ocenił szef rządu – niewystarczająca.
Donald Tusk wskazał, że wobec tej propozycji strona polska przedstawiła ideę powołania „Banku Uzbrojenia”, który mógłby działać na podobnych zasadach jak EBI, ale „byłby dedykowany wyłącznie kwestiom obronnym”.
– Dzisiaj jest za wcześnie, żeby powiedzieć, że ta propozycja spotkała się ze zgodą innych partnerów, ale będą mieli o czym myśleć – dodał.
Przekazał, że „Komisja Europejska także zdecydowała się na rozluźnienie wielu oczekiwań, w tym środowiskowych, związanych z klimatem, biodywersyfikacją etc.”.
– Deregulacja stanie się faktem, szczególnie tam, gdzie mówimy o inwestycjach w przemysł obronny. To także rozluźnienie przepisów, jeśli chodzi o zamówienia publiczne, cały ten bagaż biurokratyczny, który powoduje, że od decyzji np. o budowie fabryki amunicji do pierwszej produkcji mijają lata – powiedział.
Środki z projektów, które nie są kluczowe, będą przesuwane na zwiększenie możliwości obronnych
Szef rządu podkreślił, że nie ma obaw, iż pieniądze, które mogłyby być wydane przez samorządy z funduszy strukturalnych zostaną „mechanicznie, decyzją UE” przekazane na obronność.
– Nie, Unia zdecydowała, i to był polski wniosek, aby to rządy narodowe decydowały w jaki sposób będą wykorzystywały środki strukturalne – powiedział.
Dodał, że „jeśli będzie potrzeba, według naszego uznania uzupełnienia środków na obronę, na bezpieczeństwo, na przemysł wojskowy z funduszy strukturalnych europejskich, to taką decyzję podejmiemy”.
Zapewnił, że selekcja będzie dokonywana bardzo starannie.
– Będziemy podejmowali decyzję o przesunięciu środków z tych projektów, które nie są uznane przez rząd, przez samorządy jako kluczowe i tych pieniędzy będziemy używali do zwiększenia możliwości obronnych – powiedział premier.
Wydatki na obronność będą wyjęte z reguł dyscypliny budżetowej?
Premier odniósł się do pakietu pożyczek w wysokości 150 mld euro, proponowanych przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Ocenił, że nadszedł „przełom w myśleniu Unii Europejskiej”.
– Pieniądze europejskie będą przeznaczone na zdolności obronne w obszarze obrony powietrznej, systemów artylerii, amunicji, rakiet, dronów, mobilności wojskowej, walki elektronicznej, sztucznej inteligencji w zastosowaniu wojskowym i cyberbroni. Będą to środki na zakupy na bardzo korzystnych warunkach, dla wszystkich państw, które będą tym zainteresowane – zapowiedział.
Premier zwrócił też uwagę, że Polska domagała się wyraźnie większej elastyczności przy regułach fiskalnych.
– Jeśli wydajemy nasze pieniądze na obronność tu w Polsce, to nie będą one wliczane do naszego deficytu w tym liczeniu, które pozwala zastosować procedurę nadmiernego deficytu – zaznaczył.
Dodał, że był to „ciężar na barkach wielu państw, które decydowały się na wyraźnie większe wydatki na zbrojenia”.
– Wydatki na obronność powinny być wyjęte z tradycyjnych reguł dyscypliny budżetowej i taka decyzja została podjęta w tej kwestii – zapewnił.
Szef rządu: Bardzo bym chronił reputację Polski odważnej
Donald Tusk mówiąc o napięciach związanych z uchodźcami z Ukrainy podkreślił, aby „równocześnie pamiętać, jaki jest powód tej migracji i jaki jest nasz strategiczny interes”. Zauważył, że „udało się zbudować reputację Polski jako kraju, który się nie wahał, aby pomóc Ukrainie w czasie napaści”.
– Dzisiaj w Waszyngtonie opinia Polski, która była jednoznaczna od samego początku wobec konfliktu Ukrainy i Rosji, Polski, która zwiększyła swoje nakłady na zbrojenie, Polski, która nigdy nie pokazała wahania w tej kwestii, to opinia także za Atlantykiem, jest też na tym fundamencie zbudowana. Bardzo bym chronił tę reputację Polski odważnej, Polski gotowej do solidarności, a jednocześnie rozsądnej – powiedział.
Premier dodał, że zarówno w Europie, jak i w USA polscy politycy rozmawiają „o tym, w jaki sposób zagwarantować bezpieczeństwo swojemu krajowi, Europie i oczywiście Ukrainie”. Dodał, że „ten plan rodzi się w bólach, ponieważ zmienność sytuacji jest zaskakująca nawet dla najbardziej wytrawnych obserwatorów polityki”.
– Też nie jest moją rolą recenzować pewną taktykę negocjacyjną i pewne podejście do polityki. Ale nie ulega wątpliwości, że nie ułatwia nam wszystkim zadania nieprzewidywalność pewnych nowych zapowiedzi, pewnych ruchów taktycznych, strategicznych ze strony najważniejszego sojusznika – podkreślił.
Premier dodał, że „nic nie zmieni naszego podejścia i nie powinno nic osłabiać naszej nadziei na to, że NATO jest trwałym i niezbędnym elementem naszej rzeczywistości”. Zaznaczył przy tym, że „na tej nadziei nie możemy wyłącznie polegać”.
– Skoro Stany Zjednoczone ze zrozumiałych względów - choćby z innych wyzwań, przed jakimi stoją - oczekują od nas dużo większej odpowiedzialności, nakładów, determinacji, odwagi w razie potrzeby, to trzeba temu sprostać i dyskusja powinna się tutaj zakończyć, a powinna zacząć się robota – zadeklarował.
Premier: Nie chcę, żeby Polska była przedmurzem. Mamy być bastionem
Premier podkreślił, że zadaniem Polski jest uniknięcie historycznego scenariusza i ponownego bycia „przedmurzem”.
– Niektórzy lubią ideę przedmurza. Ja nie chcę, żeby Polska była już kiedykolwiek przedmurzem czegoś. Mury mają być na zewnątrz nas. My mamy być w środku, mamy być bastionem. Mamy być basztą tej europejskiej fortyfikacji, którą właśnie, z trudem, ale właśnie zaczęliśmy budować – wymieniał.
Donald Tusk ocenił, że Polska daje dzisiaj Europie przykład racjonalnego, pragmatycznego działania.
Szef rządu podkreślił w Sejmie, że suwerenność Ukrainy i utrzymanie jej pełnej niezależności od Rosji leży w interesie Polski. Wyraził przekonanie, że wszyscy podzielają ten pogląd, także w opozycji.
Zapewnił, że Polska jest zdeterminowana we wzmacnianiu swojej siły obronnej i dała temu dowód w ostatnich latach - w czasie poprzednich i obecnych rządów.
Dodał, Polacy nie przyjmą filozofii, że jesteśmy „kompletnie bezsilni i bezradni, jeśli prezydent Trump zdecydował się na korektę polityki”.
– 500 milionów Europejczyków błaga 300 milionów Amerykanów, żeby chronili nas przed 140 milionami Rosjan, którzy od 3 lat nie są w stanie sobie poradzić z 40 milionami Ukraińców. Nie ma żadnego powodu, (...) żeby Europa jako całość miała jakiekolwiek kompleksy wobec Rosji – powtórzył.
Zaznaczył, że „to nie jest tylko prawie trzy razy więcej ludzi”, ale Europa ma też „bez porównania nowocześniejszą gospodarkę”.
Nie ma oczekiwań, że Polska wyśle na Ukrainę wojska w ramach jakiegoś kontyngentu
Relacjonując konkluzje szczytu w Brukseli, premier deklarował, że będą proponowane przedsiębiorstwom prywatnym ułatwienia w rozliczeniach, jeśli będą się one angażowały w produkcję obronną.
Podkreślił, że przyjęto także wspólne stanowisko przed możliwymi negocjacjami ws. rozejmu i pokoju w Ukrainie i "to jest polskie stanowisko jeden do jednego - nic o Ukrainie bez Ukrainy".
– Dzisiaj ta obawa, że być może zapadną jakieś decyzje wiążące ponad głowami Ukrainy, a dotyczące stricte Ukrainy, ta obawa jest dzisiaj większa niż wcześniej – stwierdził szef rządu.
Zadeklarował, że „będziemy także pilnowali interesu Polski i Europy”.
Premier ocenił, że „jest iluzją, że Rosjanie, Amerykanie czekają z otwartymi ramionami, żeby Europa w tej czy innej postaci usiadła przy stole negocjacyjnym” i nie można wykluczyć, że w związku z obecnie definiowanymi interesami amerykańskimi w relacji z Rosją, pozycja Europy będzie trudniejsza. Zaznaczył, jest ona gotowa tłumaczyć m.in. Stanom Zjednoczonym, jak ważne jest to, aby była zaangażowana w proces pokojowy na Ukrainie.
Dodał, że może przeciąć spekulacje w kwestii tego, czy Polska wyśle na Ukrainę wojska w ramach jakiegoś kontyngentu.
– Nie ma takich oczekiwań. Polska zaangażowała się w pomoc Ukrainie na różne sposoby, w sposób niezwykle intensywny. Będziemy mieli do odegrania rolę kluczową tak czy inaczej, niezależnie od tego, jak zakończą się negocjacje, na co USA się zdecydują, jeśli chodzi o jakąś formę gwarancji dla Ukrainy – powiedział.
Podkreślił rolę Polski w zabezpieczeniu jej granic, a zarazem granicy europejskiej z Rosją. Przekazał, że uznanie Tarczy Wschód i innych projektów na wschodniej flance NATO zostało uznane jednoznacznie przez RE za kwestię priorytetową.
Polska wycofa się z Traktatu ottawskiego?
– Zwróciłem się do ministra obrony narodowej, aby przedstawił opinię, ja będę rekomendował opinię pozytywną, aby Polska wycofała się z konwencji ottawskiej i być może z konwencji dublińskiej, mówię tu o minach przeciwpiechotnych i broni kasetowej – mówił.
Traktat ottawski to konwencja o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu. Ma na celu wyeliminowanie użycia min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej. Z kolei konwencja o zakazie użycia amunicji kasetowej to umowa międzynarodowa przyjęta 30 maja 2008 roku w Dublinie.
Będą szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce
Donald Tusk zwracał uwagę m.in. na liczebność armii walczących na Ukrainie. Mówił, że wojska ukraińskie dysponują obecnie ok. 800 tysiącami ludzi, a armia Rosyjska liczy ok 1,3 mln żołnierzy.
– My mówimy dzisiaj o potrzebie posiadania w Polsce armii półmilionowej, razem z rezerwistami – powiedział.
Dodał, iż „wydaje mu sę, że jeśli mądrze to zorganizujemy, a rozmawiam o tym stale z ministrem obrony narodowej, będziemy musieli użyć kilku sposobów działania”.
– To są i rezerwiści, ale i intensywne szkolenia, które pozwolą uczynić z tych, którzy nie idą do wojska, pełnoprawnych i pełnowartościowych żołnierzy w trakcie konfliktu – powiedział.
Premier Donald Tusk poinformował, że trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce.
– Tak, aby rezerwa była adekwatna do ewentualnych zagrożeń. Do końca roku chcemy mieć gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny – przekazał szef rządu.
Szymon Hołownia wnioskował do premiera
O swojej inicjatywie przedłużenia obrad Szymon Hołownia poinformował we wpisie na platformie X.
„Po oświadczeniu prezydenta (USA Donalda) Trumpa i zapowiedzi przewodniczącej (KE Ursuli) von der Leyen zdecydowałem o wyjątkowym przedłużeniu posiedzenia Sejmu o jeden dzień. W piątek, bezpośrednio po jego (Tuska) przylocie z Brukseli, poproszę Premiera o przekazanie informacji o bezpieczeństwie państwa i ustaleniach ze szczytu” – napisał marszałek Sejmu.
Dodał, że oczekuje „odpowiedzialnych głosów w debacie ze strony wszystkich partii w Sejmie”.
Do wpisu Szymon Hołownia dołączył pismo zaadresowane do Tuska.
„W związku z rozwojem sytuacji międzynarodowej wokół rosyjskiej agresji na Ukrainę mającym miejsce w ostatnich dniach, uprzejmie oczekuję obecności pana premiera w Sejmie w piątek, 7 marca 2025 roku o godzinie 14 celem przedstawienia Wysokiej Izbie informacji o stanowisku Rzeczypospolitej Polskiej wobec międzynarodowej sytuacji bezpieczeństwa oraz wyniku rozmów pana premiera z przywódcami państw sojuszniczych na szczycie w Londynie oraz na posiedzeniu Rady Europejskiej” – czytamy.
Informacji premiera słucha prezydent Andrzej Duda
Dobrze, że na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu poświęconym bezpieczeństwu będzie też Prezydent Andrzej Duda. O 12.15 spotkanie z Prezydentem u mnie, o 13 informacja Premiera, potem debata. To ważny dzień dla bezpieczeństwa Polski - napisał na X marszałek Sejmu.