Australia została dotknięta rekordowymi powodziami, które zabiły cztery osoby i odcięły od normalnego życia ponad 50 000 osób.
Mieszkańcy wracają do swoich zniszczonych domów
Części Nowej Południowej Walii, 400 km na północ od Sydney, zostały dotknięte potężną ulewą, o której mieszkańcy mówią, że żywioł jest silniejszy niż wszystko, co widzieli w swoim życiu.
Teraz wielu staje przed perspektywą powrotu do zniszczonych domów, podczas gdy służby ratunkowe nadal pomagają potrzebującym.
Służba Ratownicza Stanu Nowej Południowej Walii (SES)poinformowała, że w ciągu jednego dnia wezwano 535 ekip ratowniczych do walki z powodzią. Ponad 10 000 nieruchomości zostało uszkodzonych w powodzi.
Poważne ostrzeżenia przed groźnymi wężami
Z kolei zastępca komisarza Damien Johnston powiedział osobom wracającym do domów: „Wody powodziowe zawierają zanieczyszczenia, mogą być szkodniki, w tym węże... więc trzeba bardzo uważać na te zagrożenia. Prąd elektryczny również może stanowić zagrożenie”.
Podczas wizyty w niektórych obszarach dotkniętych powodzią premier Australii Anthony Albanese powiedział: „Tragedia, jesteśmy świadkami coraz bardziej ekstremalnych zjawisk pogodowych. Występują częściej i są bardziej intensywne.
„Nasze myśli są ze społecznościami, które są odcięte... jesteśmy tutaj, aby zasadniczo powiedzieć - bardzo jasno i wyraźnie - nie jesteście sami”.
