USA zawieszają pomoc wojskową dla Ukrainy. Donald Trump: Wołodymyr Zełenski nie chce pokoju. Jest komentarz z Rosji

Adam Kielar
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Przedstawiciel Białego Domu potwierdził w poniedziałek w oświadczeniu dla mediów, że prezydent Donald Trump wstrzymał wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy, „by upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania” konfliktu. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja jest zadowolona z tej decyzji.

USA wstrzymują wsparcie dla Ukrainy

– Prezydent jasno dał do zrozumienia, że skupia się na pokoju. Potrzebujemy, aby nasi partnerzy również byli oddani temu celowi. Wstrzymujemy i dokonujemy przeglądu naszej pomocy, aby upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania – oświadczył przedstawiciel Białego Domu.

Jak poinformowała telewizja Fox News, która podała tę informację przed oficjalnym potwierdzeniem, wstrzymanie dotyczy wszelkich form pomocy, w tym broni będącej już w drodze na Ukrainę, także w Polsce.

Do ogłoszenia doszło zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent Trump publicznie twierdził, że „nawet o tym nie rozmawiał”.

Donald Trump: Wołodymyr Zełenski nie chce pokoju

Po raz kolejny w ostatnich dniach zarzucał ukraińskiemu prezydentowi, że nie chce pokoju – rzekomo w przeciwieństwie do Władimira Putina.

– Jeśli ktoś nie chce zawrzeć umowy, to myślę, że tej osoby nie będzie z nami zbyt długo. Ta osoba nie będzie słuchana zbyt długo, ponieważ wierzę, że Rosja chce zawrzeć umowę. Wierzę, że na pewno naród ukraiński chce zawrzeć umowę – twierdził.

Zapowiadał też, że podczas wtorkowego orędzia przed połączonymi izbami Kongresu ogłosi coś na temat umowy o minerałach z Ukrainą. Nieco później republikański kongresmen Brian Fitzpatrick, współprzewodniczący ukraińskiej grupy parlamentarnej, ogłosił że umowa zostanie wkrótce podpisana, co „doprowadzi do silnego, długoterminowego partnerstwa gospodarczego między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą, a w efekcie naturalnie przełoży się na wsparcie w zakresie bezpieczeństwa”.

Co dalej z amerykańską pomocą dla Ukrainy?

Z kolei jeszcze w niedzielę minister finansów USA Scott Bessent oświadczył, że koniecznym warunkiem do podpisania umowy o partnerstwie w wydobywaniu złóż naturalnych Ukrainy jest „to, by władze Ukrainy chciały porozumienia pokojowego”.

Administracja Trumpa od przyjścia do władzy nie uchwaliła żadnego nowego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy, lecz pozwoliła na przepływ broni w ramach ostatniego pakietu zaaprobowanego przez Joe Bidena.

Trump wciąż ma uprawnienia do przekazania Kijowowi z amerykańskich magazynów broni o wartości 4 mld dol. Jeszcze podczas piątkowego spotkania z Zełenskim deklarował, że będzie ona kontynuowana, choć wyraził nadzieję, że nie będzie to konieczne w dużych ilościach.

Komentarz Kremla do zawieszenia pomocy dla Ukrainy

Wstrzymanie przez USA pomocy wojskowej dla Ukrainy to „najlepszy wkład w sprawę pokoju” – oświadczył we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Dodał, że Rosja musi przeanalizować szczegóły decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa.

Pieskow powiedział też, że normalizacja stosunków z USA musi obejmować zniesienie sankcji nałożonych na Moskwę.

W poniedziałek Reuters napisał, że administracja USA planuje ewentualne złagodzenie tych sankcji w ramach starań Trumpa o wznowienie relacji z Moskwą i zakończenie wojny na Ukrainie.

Rzecznik Kremla nie skomentował tych doniesień. Przypomniał jedynie stanowisko Moskwy, zgodnie z którym nałożone na nią restrykcje są nielegalne.

Partia Demokratyczna krytykuje zawieszenie pomocy dla Ukrainy

Wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Gregory Meeks wezwał w poniedziałek administrację Donalda Trumpa do zniesienia „nielegalnego” zamrożenia wsparcia dla Ukrainy. Podobne opinie wyrazili inni Demokraci, a także senatorka Republikanów Susan Collins.

„Gdyby prezydentowi Trumpowi naprawdę zależało na zapewnieniu Ukrainie sprawiedliwego i trwałego porozumienia pokojowego, nie oddałby wszystkich punktów nacisku, jakie Stany Zjednoczone, nasi sojusznicy i Ukraina posiadali jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji. Nie stanąłby po stronie autorytarnego przywódcy odpowiedzialnego za zbrodnie wojenne. I z pewnością nie zmuszałby Ukrainy do poddania się, twierdząc jednocześnie, że to porozumienie” – napisał w oświadczeniu Meeks.

Wezwał przy tym swoich republikańskich kolegów stojących po stronie Ukrainy, również „żądali, aby prezydent Trump natychmiast zniósł to katastrofalne i bezprawne zamrożenie przyznanej przez Kongres pomocy dla Ukrainy”.

W podobnym tonie wypowiedzieli się inni politycy Demokratów. Mike Quigley, współprzewodniczący ukraińskiej grupy parlamentarnej (Ukraine Caucus), stwierdził, że swoim posunięciem Trump „przekroczył granicę appeasementu i zaczął pomagać i wspierać zbrodniarzowi wojennemu Władimirowi Putinowi”.

„Do moich kolegów z Partii Republikańskiej, którzy publicznie lub prywatnie wyrazili swoje poparcie dla Ukrainy: nadszedł czas, kiedy musicie dokonać wyboru między demokracją a autokracją” – napisał.

Podobne apele wystosowała też m.in. wiceszefowa senackiej komisji spraw zagranicznych Jeanne Shaheen.

Republikanie krytykujący Donalda Trumpa

Jak dotąd po stronie Republikanów ruch Trumpa skrytykowało dwoje polityków. Kongresmen z Nowego Jorku Mike Lawler powiedział, że „zaprzestanie wsparcia dla Ukrainy zagroziłoby stabilności Europy i wolnego świata”. Senator Susan Collins, szefowa komisji budżetowej, która pracowała nad ostatnim pakietem środków dla Ukrainy przyjętym niemal rok temu, stwierdziła, że USA „nie powinny wstrzymywać swoich wysiłków”.

„To Ukraińcy przelewają krew. To Putin rozpoczął niesprowokowany i nieuzasadniony atak na wolny, demokratyczny i suwerenny kraj. I nie wycofuję swojego poparcia dla Ukrainy” – zadeklarowała.

Jeszcze przed ogłoszeniem wstrzymania wsparcia dla Ukrainy o dobrych rezultatach rozmowy z szefem kancelarii prezydenta Ukrainy Andrijem Jermakiem mówił inny zwolennik wsparcia Ukrainy, Republikanin Brian Fitzpatrick. Ogłosił on, że Ukraina wkrótce podpisze umowę o minerałach, która miałaby „w efekcie naturalnie przełożyć się na wsparcie w zakresie bezpieczeństwa”.

Demokraci wątpią jednak, czy zapowiedź ta faktycznie się ziści.

„Słyszymy to od niego od konferencji w Monachium. Wygląda to bardziej na myślenie życzeniowe” – powiedział PAP polityk Demokratów z Izby Reprezentantów.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl