- Kampania dobiega końca, a mi przyszła rola prostowania pewnych fałszerstw i manipulacji, których pan Trzaskowski dopuszcza się tak często, że zastanawiam się, kto mu to wymyśla – powiedział Mateusz Morawiecki.
BYŁEŚ NA SPOTKANIU? ZOBACZ SIĘ NA ZDJĘCIACH
- Pan Trzaskowski powiedział, przepraszam, ale trudno mi się powstrzymać od śmiechu, że Komisja Europejska stwierdziła, że nasz wzrost gospodarczy jest w bardzo dużych tarapatach i strasznie nas skrytykowała, że mamy problemy gospodarcze – kontynuował szef rządu.
Mateusz Morawiecki wyjął kartkę z tabelką obrazującą sytuację gospodarczą w krajach wspólnoty. - Panie Trzaskowski, nie wiem, czy nie czytał pan tej kartki odwrotnie, może ktoś źle podał i literki były do góry nogami. A według prawidłowego odczytu Polska jest na samej górze tabeli z 27 państw i to jest wizytówka zarządzania gospodarczego naszego rządu i prezydenta Andrzeja Dudy – powiedział premier.
Mateusz Morawiecki zwrócił się następnie do wyborców niezdecydowanych i takich, którzy w pierwszej turze głosowali na konkurentów Andrzeja Dudy.
- Głosując na pana Trzaskowskiego wybieracie super partyjnego kandydata. On jest wiceprzewodniczącym pana Budki, kluczową osobą w partii. Pan Trzaskowski to murowana wojna, to klincz, paraliż. Z przekonaniem przez lata mówił, że polityka społeczna to rozdawnictwo i katastrofa budżetowa. Ten człowiek zmienił zdanie tuż przed wyborami i zmienił zdanie w wielu innych sprawach. To człowiek, który był w rządzie Donalda Tuska i Ewy Kopacz i w tym rządzie podnosił podatki. Jako włodarz Warszawy też podnosi podatki, za odpady komunalne o 300 procent – mówił Mateusz Morawiecki.
- Rafał Trzaskowski to gwarantowany dwugłos w polityce zagranicznej, a to klucz do sukcesów - jedność, spójność stanowisk taką, jaką ma rząd z prezydentem Andrzejem Dudą – kontynuował szef rządu.
Mateusz Morawiecki określił Rafała Trzaskowskiego jako bojownika walki o najbardziej światopoglądowe rewolucje, o poglądy lewackie. Stwierdził, że po wygranych wyborach kandydat Koalicji Obywatelskiej wdroży kartę LGBT we wszystkich miejscowościach.
- A po co nam konflikt światopoglądowy? Chcemy w spokoju pracować i dlatego warto zastanowić się. Przefarbował się jak lis, choć jest ultra liberalny. Głos na pana Trzaskowskiego to skok do basenu i nie wiadomo, czy tam jest woda. Żeby tak szybko wychodzić dalej z kryzysu, potrzebujemy zgody z panem prezydentem. Nie chcemy paraliżu państwa. Pan Trzaskowski w czasie, jak rozpoczęła się pandemia, poszedł na L4. Jak rządził Warszawą, to nie dotrzymał ogromnej większości swoich obietnic. To kandydat niewiarygodny, nieprzewidywalny, to kandydat kłótni, wojny na górze. Chcemy spokoju i szybkiego wyjścia z kryzysu – powiedział Mateusz Morawiecki.
