Andrzej Duda podkreślił, że przyjechał do Strzelina jako pierwszy prezydent Polski, bo zależy mu na rozwoju również miejscowości położonych z dala od metropolii, które - tak jak Wrocław - kwitną. Zaznaczył, że najważniejszy dla niego jest kontakt ze zwykłymi ludźmi. Przypomniał, że to starszym mieszkańcom zawdzięcza Strzelin odbudowę po wojnie, ale zauważył jednocześnie, że konieczny jest rozwój.
Rozwojowi ekonomicznemu powinny towarzyszyć reformy, takie jak przebudowa sądownictwa. Sędziowie mają być elitą społeczeństwa - wyjaśniał prezydent.
Wiele słów poświęcił konstytucji Polski. Wspominał Konstytucję 3 maja, której twórcy przewidywali, że będzie zmieniana co 25 lat, by dostosować ją do zmieniającej się rzeczywistości. Te zamierzenia nie zostały zrealizowane, bo Polska utraciła niepodległość na skutek zaborów. Prezydent uzasadnił niejako w ten sposób konieczność zmian w obecnie obowiązującej w kraju Ustawie Zasadniczej.
Wyjaśniał mieszkańcom Strzelina, że chodzi między innymi o zagwarantowanie świadczeń społecznych, takich jak program Rodzina 500+, oraz obniżonego wieku emerytalnego. Dlatego prosił zebranych o to, by przyszli jesienią na referendum, które zamierza ogłosić. Przypomnijmy, że zgodę na referendum musi wcześniej wyrazić Senat.