Prezydent Andrzej Duda poinformował podczas konferencji prasowej, jak wygląda sytuacja na granicy polsko-białoruskiej oraz jakie podjęto działania, żeby doprowadzić do rozwiązania kryzysu.
- Miałem wczoraj rozpocząć wizytę na Słowacji. Część wizyty została przeze mnie anulowania, chociaż oczywiście te rozmowy międzynarodowe są bardzo potrzebne, ponieważ trzeba przedstawiać szczegóły sytuacji, z którą się borykamy - podkreślił prezydent.
- Rozmawiałem wczoraj telefonicznie po południu, cały czas monitorując sytuację na granicy, z przywódcami państw sąsiadujących z nami, z naszymi sojusznikami - poinformował Andrzej Duda, wymieniając: prezydenta Estonii, Łotwy i Litwy, Ukrainy i Gruzji, a także przedstawicielkę białoruskiej opozycji Swiatłanę Cichanouską.
- Dzisiaj rano rozmawiałem sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem - dodawał.
Prezydent: Będziemy bronić granicy
- Mogę państwa zapewnić, że monitorujemy sytuację na bieżąco i bronimy granicy. Na naszej granicy jest dostateczna ilość funkcjonariuszy Straży Granicznej, żołnierzy, policjantów. Jest też konieczna ilość infrastruktury, by tej granicy bronić. Współdziałamy z naszymi sojusznikami. Premier jest w stałej konsultacji z Komisją Europejską i z Radą Europejską, ja jestem w stałym kontakcie z sekretarzem generalnym NATO - podkreślał.
Prezydent zapewniał jednocześnie, że na razie wsparcie militarne nie jest potrzebne, ponieważ "panujemy na sytuacją". - Jesteśmy wdzięczni wszystkim naszym sąsiadom i sojusznikom za to, że nas rozumieją i wspierają - dodał.
- Ta sytuacja jest bacznie obserwowana przez opinię międzynarodową i jej ocena jest jednoznaczna - reżim białoruski atakuje granicę polską, atakuje granicę Unii Europejskiej, pchając migrantów na granicę, wykorzystują instrumentalnie tych ludzi. To sytuacja bardzo trudna - zaznaczał, przypominając, że strona polska próbowała pomoc migrantom wysyłając pomoc humanitarną, ale reżim białoruski odmówił tej pomocy.
- Wszystkie osoby, które przedostają się na naszą stronę granicy i potrzebują pomocy, tę pomoc uzyskują, ale musimy też twardo bronić naszych granic - zaznaczył prezydent. - To jest niezwykle istotna kwestia bezpieczeństwa naszych obywateli - dodał.
Apel do opozycji
Prezydent zaapelował również do polityków opozycji o opamiętanie, zarzucając im działania sprzyjające reżimowi Łukaszenki.
- Mam nadzieję, że polska opozycja widziała to, co działo się wczoraj. Widzieliśmy wcześniej wiele nieodpowiedzialnych zachowań z jej strony, zachowań które sprzyjały reżimowi białoruskiemu. Apeluję o opamiętanie, apeluję, żeby spojrzeli, z kim mamy do czynienia, że to są przede wszystkim młodzi mężczyźni atakujący granicę, a nasi funkcjonariusze ofiarnie pełnią swoją służbę - mówił.
- To jest kwestia obrony granic Rzeczpospolitej, Unii Europejskiej, ale także naszej odpowiedzialności przed obywatelami Polski i innymi członkami Wspólnoty - podkreślił prezydent Andrzej Duda.
