Siemoniak: białoruskie służby współpracują z gangami przemytników. W obronę polskiej granicy zaangażowanych jest już 11 tys. funkcjonariuszy

Aleksandra Jaros
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Ostatnio białoruscy funkcjonariusze włączają się nawet do bezpośrednich prowokacji i agresywnych działań blisko granicy polsko-białoruskiej - napisał szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Dodał, że w obronę granicy zaangażowanych jest już 11 tys. funkcjonariuszy i żołnierzy.

Spis treści

Białoruś działa z gangami przemytników

Siemoniak w niedzielę na portalu X nawiązał do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy pisząc, że już 11 tys. funkcjonariuszy służb MSWiA i żołnierzy Wojska Polskiego jest zaangażowanych w obronę granicy, a na zaporę fizyczną i elektroniczną wydano 2,6 mld zł. Dodał, że nie ma żadnych wątpliwości, co do "ścisłego współdziałania białoruskich służb z gangami organizującymi przemyt ludzi z Afryki i Azji".

"Ostatnio białoruscy funkcjonariusze włączają się nawet do bezpośrednich prowokacji i agresywnych działań blisko granicy. Nasz komunikat jest jasny: przejścia nie ma! Polska jest i będzie bezpieczna" - napisał szef MSWiA.

Próby nielegalnego wdarcia się do Polski

To nawiązanie do zamieszczonego przez rzecznika MSWiA Jacka Dobrzyńskiego filmu, przedstawiającego barierę na granicy polsko-białoruskiej "niedaleko Mielnika". Jak napisał rzecznik MSWiA, sfilmowano sytuację, w której "kilkadziesiąt osób" próbuje pokonać zabezpieczenie, usiłując nielegalnie wedrzeć się do Polski.

"Gdy pojawia się patrol Straży Granicznej napastnicy zaczynają rzucać kamieniami w nadjeżdżające auto. W grupie agresorów kamera rejestruje umundurowanego funkcjonariusza białoruskiej służby, który również kamieniami atakuje naszych mundurowych. Dzięki szybkiej i skutecznej reakcji strażników granicznych i żołnierzy nikomu nie udało się wtargnąć do naszego kraju. Polska granica jest szczelna. Przejścia nie ma" - napisał Dobrzyński.

Nie wiadomo, z którego dnia pochodzi opublikowane nagranie.

Krytyka polskich żołnierzy. Kosiniak-Kamysz staje w ich obronie

Do filmu w niedzielę odniósł się też wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pisząc, że powinien on otworzyć oczy wszystkim, którzy bagatelizują to zagrożenie oraz bezpodstawnie atakują obrońców polskich granic.

"Widoczna na nim grupa agresorów wraz z funkcjonariuszem białoruskich służb próbuje wedrzeć się do Polski. (...) Dzięki zaangażowaniu i pracy mundurowych oraz uszczelnieniu granicy Polska jest bezpieczna" - podkreślił wicepremier.

Pod koniec marca weszło w życie rozporządzenie ws. czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. Ograniczenie prawa do azylu będzie obowiązywać przez 60 dni. Okres obowiązywania ograniczenia będzie mógł być przedłużony na kolejny - nie dłuższy niż 60 - okres, po wyrażeniu zgody przez Sejm.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl