Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiada zmiany personalne na wyższych i niższych szczeblach urzędów państwowych.
To reakcja na głośne zarzuty o korupcję od czasu rosyjskiej inwazji, które grożą stłumieniem entuzjazmu Zachodu dla rządu w Kijowie. Doniesienia o nowym skandalu na Ukrainie, która ma długą historię chwiejnych rządów, pojawiają się, gdy kraje europejskie kłócą się o przekazanie Kijowie niemieckich czołgów Leopard 2.
Zero tolerancji dla skorumpowanych polityków na Ukrainie
Ukraina obiecuje gruntowne zmiany personalne w związku z zarzutami o korupcję, zaś tamtejsze media donoszą, że wkrótce posadę może stracić wielu ministrów i wyższych urzędników.
- Są już decyzje personalne – niektóre dzisiaj, niektóre jutro – dotyczące urzędników różnych szczebli w ministerstwach i innych strukturach administracji centralnej, a także w regionach i organach ścigania – mówił Zełenski w swoim nocnym przemówieniu wideo w poniedziałek.
Prezydent Ukrainy dodał, że jego plany obejmują również zaostrzenie nadzoru nad podróżami służbowymi urzędników za granicę.
Ukraiński wiceminister z zarzutami
W niedzielę służby poinformowały o zatrzymaniu wiceministra infrastruktury pod zarzutem otrzymania 400 tys. dolarów łapówki za import generatorów we wrześniu ubiegłego roku. Wiceminister zaprzecza zarzutom.
Z kolei dziennikarskie śledztwo oskarżyło ministerstwo obrony o przepłacanie dostawcom żywności dla żołnierzy. Dostawca tłumaczył, że popełnił błąd techniczny i żadne pieniądze nie przeszły z rąk do rąk.

lena