Niemal dziesięć miesięcy po ataku Putina na Ukrainę, która miała być łatwym celem, Rosjanie rozglądają się za schronami. Znaki kierujące cywilów do takich miejsc pojawiły się w Biełgorodzie, położonym 40 km od granicy, oraz w Rostowie nad Donem, oddalonym o ponad 60 km.
Znaki o schronach w stolicy Rosji
Jednak bardziej zaskakujące jest to, że nowe oznakowania schronów zauważono w Moskwie, a nawet w syberyjskim Nowokuźniecku, centrum zbrojeniowym oddalonym o 3000 km od granicy z Ukrainą. Jak podawał The Times, Rada Bezpieczeństwa Rosji zarządziła kontrolę schronów z czasów zimnej wojny w kraju, z których większość znajduje się w piwnicach ogromnych bloków mieszkalnych w tym kraju.
Obecnie Ukraina nie ma broni dalekiego zasięgu zdolnej do namierzania odległych celów w Rosji.
Będzie nowa broń dla Ukraińców
Departament Obrony USA ma rozważać plan zaopatrzenia wojsk ukraińskich w system bomb wystrzeliwanych z ziemi na odległość do 150 km. Zmiana postawy USA wynika z brutalnych ostrzałów rakietowych Rosji, która demolują ukraińską infrastrukturę energetyczną.
Pociski Himar dostarczone od pewnego czasu przez USA na Ukrainę mają zasięg do 80 km.

lena