Jest to sprawa precedensowa, ponieważ po raz pierwszy w Polsce na ławie oskarżonych zasiada osoba odpowiadająca za czyny popełnione w Syrii – podkreślił prokurator Sebastian Faliszewski w mowach końcowych.
Zwrócił on uwagę, że oskarżony stał się wyznawcą islamu, ożenił się w tym obrządku i przez granicę turecka przedarł się do Syrii, gdzie w rejonie Aleppo związał się z organizacją Muzułmański Ruch Świt Syrii. Prokurator przyznał, że wprawdzie Świt Syrii nie był na liście organizacji terrorystycznych, to jednak wchodził w sojusze z tego typu ugrupowaniami. Wymieniając dowody winy 27-latka, oskarżyciel publiczny wskazał m.in. na zdjęcie, na którym widać Dawida Ł. z kałasznikowem na tle flagi Państwa Islamskiego, a także na przepustkę wydaną przez biuro wojskowe Świtu Syrii, dzięki której mógł się poruszać po terenach opanowanych przez tę organizację.
Sprawa ta jest zbudowana na domysłach i przypuszczeniach oraz lękach i uprzedzeniach przed islamem i terroryzmem. Jest to typowy proces poszlakowy. Prokuratura nie ma dowodów winy Dawida Ł., zaś jej zarzuty są fantasmagorią – stwierdził adwokat Mikołaj Pietrzak.
Zaznaczył on, że Świt Syrii występował zarówno przeciwko Państwu Islamskiemu, jak i „zbrodniczemu i ludobójczemu reżimowi” prezydenta Syrii Baszszara al – Sada, przez którego miliony Syryjczyków uciekło z kraju.
Mecenas Pietrzak przekonywał, że Dawid Ł. to młody, zagubiony, niewinny mężczyzna, który „odnalazł w islamie kotwicę aksjologiczną” oraz zakochał się w kobiecie wiary islamskiej, dla której gotów był porzucić „rodzinę, wyznanie i swoją tożsamość”.
Obrońca zbagatelizował zdjęcie oskarżonego z bronią twierdząc, że kałasznikow jest symbolem „siły i męskości na Bliskim Wschodzie” i że tamtejsza kultura wymaga tego, aby chodzić z bronią palną.
Dawid Ł. został zatrzymany przez norweskie specsłużby 15 listopada 2015 roku na lotnisku w Oslo tuż z po przylocie z Turcji. Gdy trafił do Polski ruszyło śledztwo prowadzone przez ABW pod nadzorem Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Łodzi. Śledczy ustalili, że po przekroczeniu granicy turecko-syryjskiej Dawid Ł. dotarł do Aleppo i wziął udział w szkoleniu wojskowym, podczas którego islamiści grozili swoim wrogom aktami terroru za pomocą zamachów samobójczych.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
