Produkcja trzody chlewnej – dochodowy biznes czy pole pełne wyzwań?

Materiał informacyjny Inny Wymiar

Produkcja mięsa wieprzowego w Polsce może być opłacalnym przedsięwzięciem, jednak ostatnie lata pokazują, jak nieprzewidywalne wyzwania, takie jak Afrykański Pomór Świń (ASF), potrafią wstrząsnąć branżą. Jak sytuację ocenia ekspert? Czy konsumenci coraz częściej wybierają jakość, czy nadal decyduje cena? Na te i inne pytania odpowiada dr Robert Mroczek z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - PIB

Jak sytuacja branży mięsa wieprzowego w województwie podlaskim zmieniła się na przestrzeni lat, zwłaszcza w kontekście Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF)? Jak wyglądała kondycja tej branży przed pierwszymi przypadkami ASF, a jak wygląda dziś, po niemal dekadzie zmagań z epidemią?

Dr Robert Mroczek: Pierwszy przypadek Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) u padłego dzika stwierdzono w Polsce w lutym 2014 r. (w powiecie sokólski, województwo podlaskie). Województwa wschodnie, w tym woj. podlaskie były pierwszymi, które dotknął ASF. Konsekwencją stwierdzanych ogniska ASF w gospodarstwach z trzodą chlewną, była likwidacja stad trzody chlewnej, tworzenie specjalnych stref wokół gospodarstw, wprowadzanie bioasekuracji - różnych obostrzeń, które miały minimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się ASF. Po 10 latach przypadki i ogniska ASF są stwierdzane praktycznie w całym kraju. W woj. podlaskim zmniejszyła się liczba producentów żywca wieprzowego, zwłaszcza o małej skali produkcji, co też wpłynęło na mniejszą bazę surowcową dla tamtejszych zakładów przetwórczych, głównie MŚP. W latach 2010-2021 produkcja żywca wieprzowego w woj. podlaskim zmniejszyła się o 22,3% (z 97,4 do 75,7 tys. ton). Wzrosła natomiast wyraźnie – bo prawie 2,5-krotnie produkcja żywca drobiowego z 80,1 do 193,5 tys. ton oraz nieznacznie produkcja żywca wołowego ze 107,5 do 119,4 tys. ton, tj. o 11,1%.

Jak wygląda sytuacja w ogóle w kraju? Ilościowo znika potężna ilość producentów trzody chlewnej

Według Powszechnego Spisu Rolnego w 2020 roku chowem i hodowlą świń zajmowało się w Polsce 85,1 tys. gospodarstw (przeciętna wielkość stada świń liczyła 134,3 sztuki/gospodarstwo). Dla porównania w 2010 r. było 388,5 tys. gospodarstw (przeciętna wielkość stada świń wynosiła 39,2 sztuki/gospodarstwo, a jeszcze dekadę wcześniej takich gospodarstw było ponad 800 tys. Wynika z tego, że pojawienie się ASF w Polsce nie rozpoczęło ubywania gospodarstw z trzodą chlewną, ale mogło ten proces przyspieszyć. Z produkcją żywca wieprzowego rozstawały się przede wszystkim małe gospodarstwa. Według danych ARiMR obecnie gospodarstw z trzodą chlewną jest mniej 50 tys., a pogłowie trzody chlewnej spadło poniżej 10 mln sztuk. W niespełna 4 tys. gospodarstw znajduje się już ¾ pogłowia świń. Spadek liczby gospodarstw z trzodą chlewną, oznaczał wzrost koncentracji produkcji, co z punktu widzenia efektywności produkcji i konkurencyjności sektora jest zjawiskiem korzystnym.

Jak wygląda ta branża na tle Unii Europejskiej, Europy i świata? W jakim kierunku idziemy?

Polska jest największym producentem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej, 4 producentem mięsa wieprzowego za: Hiszpanią, Niemcami i Francją oraz 6 producentem mięsa wołowego za: Francją, Niemcami, Hiszpanią, Włochami i Irlandią (z udziałem po ok 8% w produkcji mięsa wołowego i wieprzowego w UE). W światowej produkcji mięsa dominuje wieprzowina, mięso drobiowe oraz wołowina. W 2023 r. według danych USDA produkcja tych mięs w wadze bitej ciepłej (wbc) wynosiła odpowiednio (mln ton): 116,2; 103,5 i 60,0. Branża stara się podążać za popytem, gustami i preferencjami konsumentów oraz poszukuje nowych rynków zbytu.

Wielu producentów narzeka, że branża jest bardzo niestabilna. Są duże różnice w cenach skupu w bardzo krótkich okresach czasu. Ciężko jest długofalowo zaplanować biznes. Skąd to wynika i jakie są tego rozwiązania?

Niestabilność cen żywca wieprzowego w ostatnich latach była jednym z czynników, że część producentów zrezygnowała z tej produkcji. Zmiany cen mają oczywiście wpływ na opłacalność produkcji. Nie ma na tym rynku takich więzi integracyjnych (producent-przetwórca), jak ma to miejsce w przypadku produkcji drobiu rzeźnego. W ostatnich latach intensywnie rozwija się tucz kontraktowy (nakładczy) organizowany przez duże zakłady przetwórstwa mięsnego, ale jest on kierowany do większych producentów żywca wieprzowego. Tutaj rolnik ma większą stabilność, przewidywalność produkcji i zarobku, aczkolwiek i ten system przez niektórych też jest krytykowany. Ostatnie lata to okres dużej niepewności rynkowej, która w najbliższym czasie raczej nie zniknie.

W jaki sposób hodowcy mogą uzyskać wyższe dochody? (tutaj myślałem żeby powiedzieć może o systemach jakości typu QAFP, mniejszym zużyciu antybiotyków, hodowli ekologicznej pod wymagającego miejskiego konsumenta, własna dystrybucja gotowych przetworów)

Producent przyjmując na siebie określone standardy produkcji, które mogą generować dodatkowe koszty, powinien za swój produkt, w tym przypadku tucznika otrzymywać wyższą zapłatę, za co finalnie na końcu i tak zapłaci konsument. Jednym z takich „gwarantów” jest produkcja w systemie QAFP. Konsumenci zwracają coraz większą uwagę na jakość produktu, jego skład, dodatki, pochodzenie i poszukują zdrowej i bezpiecznej żywności, aczkolwiek nadal w wielu wypadkach o zakupie produktu decyduje jego cena.

Jak widzi Pan branżę mięsa wieprzowego w Polsce za 10 lat?

Od co najmniej kilku lat w Polsce trwa regres w produkcji żywca wieprzowego. Złożyło się na to wiele czynników. Od 2008 roku Polska stała się importerem netto mięsa wieprzowego.
Od dłuższego czasu branży mięsnej, związków branżowych słychać postulaty o potrzebie odbudowy pogłowie trzody chlewnej. W tym – 20024 roku sprowadzimy do Polski ok. 8 mln żywych świń (w zdecydowanej większości będą to prosięta do dalszego tuczu). Bez kompleksowych rozwiązań (skuteczniejszej walki z ASF, zmian prawnych, administracyjnych w zakresie planów zagospodarowania przestrzennego, pozwoleń na budowę, dbania o wizerunek branży i rzetelny przekaz informacyjny o korzyściach z racjonalnego spożywania mięsa, czy poszukiwania nowych rynków zbytu itd., trudno będzie w szybkim czasie odbudować krajową produkcję żywca wieprzowego, opartą na własnym stadzie loch. Żadna strategii bez wdrożenia jej zapisów w życie, tej sytuacji nie uzdrowi. Wyzwań przed branżą jest wiele.

Wróć na i.pl Portal i.pl