Od kilkunastu miesięcy działalność pośredników bada specjalny zespół prokuratorski. Pokrzywdzonych w tej sprawie jest przeszło 11 tysięcy osób, podejrzanych - 28.
Gang kontrolował kilka spółek, które obiecywały pomoc w uzyskaniu kredytu w banku, nawet osobom z finansowymi kłopotami. Takim, którym według normalnej procedury bank nie dałby ani złotówki.
Przekonywano ich, że jest wyjście z tej sytuacji. Taka osoba musiała przyprowadzić znajomego, krewnego lub sąsiada. Tego nazywano „opiekunem kredytu”.
Ten „opiekun” miał na siebie wziąć pożyczkę w banku, rzekomo tylko na kilka miesięcy. Potem pożyczka miała być „przepisana” na właściwą osobę. To było jednak mydlenie oczu. Tak się nigdy nie działo. Ludziom potrzebującym pieniędzy, żeby wyplątać się z pętli zadłużenia, wciskano kredyty na większe sumy niż potrzebowali.
Dziś firmy kontrolowane przez podejrzanych już nie działają. Pośrednicy usłyszeli zarzuty, a główni szefowie tego biznesu siedzą w areszcie, m.in. pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Tymczasem pokrzywdzeni mają potężny problem. Często nie są w stanie spłacić kredytów. Bywa, że do spłaty mają w ciągu miesiąca niemal tyle, ile zarabiają. Albo i więcej. Śledczy mają udokumentowane przypadki samobójstw, do których doszło za sprawą kłopotów spowodowanych działalnością kredytowych pośredników.
Ludzie nie płacą, a banki wtedy zaczynają egzekucję. Dodajmy, że okoliczności, w jakich doszło do zawarcia kredytu - choćby fakt, że doszło do oszustwa - formalnie nie mają tu znaczenia.
Stąd właśnie akcja wrocławskiej Prokuratury Regionalnej. - Zaapelowaliśmy do bankowców, by nie egzekwowali tych długów w sposób bezlitosny - mówi Jerzy Duplaga, zastępca prokuratora regionalnego we Wrocławiu. - W tej sprawie także banki zostały pokrzywdzone - dodaje.
Pismo z prokuratury dostali prezesi wszystkich banków, które udzielały kredytów w tej sprawie. O które banki chodzi? Nazw śledczy nie chcą podać, ale zapewniają, że wszystkie te, które pojawiły się w materiałach śledztwa.
Jednocześnie Jerzy Duplaga przyznaje, że prokuratura ma niewielkie możliwości. Nie można bankom niczego nakazać. Można apelować i prosić o ludzkie podejście, żeby uchronić ofiary przestępstwa od „wtórnego pokrzywdzenia”.
Prokuratura ze swojej strony stara się walczyć w sądach o unieważnienie umów pośrednictwa kredytowego. Dzięki temu pokrzywdzeni mogliby nie płacić tej części długu, która przypadła na prowizję dla oszustów. Nieuczciwi pośrednicy to m.in. Kancelaria Prawna Proculus oraz firmy działające pod szyldami: Aurum Finance, Council Finance, Personal Finance.