Ta historia ma swój początek w 2019 roku, kiedy to doszło do zawarcia umowy pożyczki między Anną, mieszkanką okolic Tucholi, a Spółdzielczą Kasą Oszczędnościowo-Kredytową.
W imieniu kobiety występował w tej sprawie jej partner. Jako, że pani Anna jest osobą częściowo ubezwłasnowolnioną, mężczyzna został ustanowiony jej prawnym kuratorem. Zmusił chorą kobietę, by wystąpiła o kredyt w wysokości 19 tys. zł. Pieniądze zostały wypłacone.
Kobieta nie miała świadomości, co robi
Kasa pożyczkowa pozwała panią Annę o zapłatę niemal całości udzielonej pożyczki wraz z odsetkami z powodu niepłaconych rat.
- Prokurator Rejonowy w Tucholi, działając na rzecz Pani Anny, wystąpił z powództwem przeciwko Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej o stwierdzenie nieważności umowy pożyczki zawartej w opisanych okolicznościach, podnosząc, że kobieta znajdowała się w chwili jej zawierania w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Prokuratura zajęła się sprawą na kanwie nadzorowanego wcześniej postępowania, które dotyczyło oszustwa, jakiego dopuścił się nieuczciwy partner życiowy kobiety. W opinii śledczych wykorzystał "brak jej zdolności do należytego pojmowania przedsiębranych działań". Prokuratura przyjęła, że działał "w celu osiągnięcia przez siebie korzyści majątkowej".
Podpisała tuszowym odciskiem palca
- Okoliczności zawarcia przedmiotowej umowy, jak również treść pozyskanych opinii lekarskich, wskazywały, że pokrzywdzona w momencie zawierania umowy znajdowała się w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli z uwagi na stan jej zdrowia - zaznacza prokurator Adamska-Okońska. - Pani Anna w chwili podpisania umowy była osobą częściowo ubezwłasnowolnioną, a swój podpis na umowie złożyła poprzez tuszowy odcisk palca w obecności kuratora, który potwierdził jej podpis.
Podzielając argumenty prokuratora, Sąd Rejonowy w Gdyni, wyrokiem z 17 stycznia 2025 roku ustalił, że umowa pożyczki zawarta pomiędzy panią Anną a pozwaną instytucją pożyczkową jest nieważna. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny.
"Jest to kolejny przejaw aktywności prokuratury w tzw. sferze „pozakarnej”, która obejmuje m.in. podejmowanie działań mających na celu udzielenie pomocy prawnej nie tylko osobom bezpośrednio pokrzywdzonym przestępstwami w ramach instytucji prawa karnego, ale także zmierzających do zapewnienia szerzej pojmowanego bezpieczeństwa prawnego obywateli oraz poczucia sprawiedliwości" - czytamy w komunikacie prokuratury w tej sprawie.
