Karol Nawrocki w kryzysie wizerunkowym. Czy sprawa mieszkania wpłynie na niezdecydowanych wyborców? Do pierwszej tury został tydzień

Tomasz Chudzyński
Karol Nawrocki podczas kampanii prezydenckiej
Karol Nawrocki podczas kampanii prezydenckiej Dawid Łukasik
- Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego nie wpłynie na notowania tego kandydata wśród żelaznego elektoratu PiS. Może jednak odbić się na wyborczej decyzji niezdecydowanych - tłumaczy politolog z UG, dr hab. Jarosław Nocoń. Jak to wpłynie na ostateczny wynik? Tego nie wiadomo, ale mieszkanie z pewnością stało się hasłem przewodnim ostatnich dni kampanii.

Miasto zawiadamia prokuraturę w sprawie okoliczności zakupu mieszkania Jerzego Ż. przez Nawrockich

Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska, przedstawił kroki, jakie miasto podejmie w sprawie mieszkania, do którego prawa Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta wspierany przez PiS, nabył od Jerzego Ż., gdańskiego seniora.

- Miasto Gdańsk wysyła do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych, działania na szkodę pana Jerzego Ż. poprzez doprowadzenie go do niekorzystnego rozporządzania mieniem oraz działania na szkodę gminy miasta Gdańska, poprzez doprowadzenie do sprzedaży lokalu mieszkalnego na rzecz jego najemcy, uzyskując 90 proc. bonifikatę od ceny sprzedaży, działając z zamiarem przejęcia własności - mówił Daniel Stenzel.

Przypomnijmy, Karol Nawrocki, jak sam twierdzi, miał w zamian za opiekę nad Jerzym Ż. nabyć prawa do jego mieszkania. To licząca ok. 30 m. kw. kawalerka w gdańskiej dzielnicy Siedlce. Do 2011 r. mieszkanie było komunalne, a Karol Nawrocki, jak utrzymuje, miał pożyczyć panu Jerzemu pieniądze na jej wykup, za 10 proc. wartości (ok 12 tys. zł). Taka wówczas obowiązywała bonifikata dla wieloletnich lokatorów mieszkań komunalnych.

Co ciekawe, istnieje dokument który wskazuje, że Karol Nawrocki osobiście wpłacił pieniądze za wykup mieszkania, w jednym z gdańskich banków. W 2017 r. państwo Nawroccy zawarli z Jerzym Ż. umowę zakupu jego lokalu (za ok. 120 tys. zł). Zaznaczmy, zawiadomienie miasta ma być trzecim w sprawie mieszkania Karola Nawrockiego.

Do prokuratury zwrócili się wcześniej kandydatka na prezydenta z Lewicy Magdalena Biejat, zapowiadali podobne kroki Roman Giertych z KO i Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Miasto Gdańsk zapyta również Karola Nawrockiego, czy podtrzymuje swoje oświadczenie dotyczące dożywotniej opieki nad Jerzym Ż.

- Wysyłamy jako miasto Gdańsk wezwanie do zawarcia umowy z zapytaniem, czy pan Karol Nawrocki nadal zobowiązuje się do dożywotniego utrzymania Jerzego Ż. tak jak w treści oświadczenia z 10 sierpnia 2021 r. Wzywamy również pana Karola Nawrockiego do zawarcia umowy o uiszczenie opłaty za pobyt pana Jerzego Ż. w Domu Pomocy Społecznej - podkreślił rzecznik. Tu Stenzel powołał się na oświadczenie Karola Nawrockiego, do którego dotarł i opublikował portal Interia. To dokument, który pochodzi z 10 sierpnia 2021 roku. Nawrocki wówczas był już prezesem Instytutu Pamięci Narodowej i musiał przeprowadzić się z Gdańska do Warszawy.

Oświadczenie wskazuje na zobowiązanie kandydata na prezydenta popieranego przez PiS, do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż.

- Ja niżej podpisany Karol Nawrocki oświadczam, iż zobowiązałem się do dożywotniego utrzymania Jerzego Ż. poprzez dostarczenie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania położonego w Gdańsku przy ul. (…), światła i opału, zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym” - brzmi oświadczenie. W dokumencie znajduje się także stwierdzenie Jerzego Ż., w którym oświadcza on, że Nawrocki wywiązuje się z tego obowiązku.

Mieszkanie za pomoc? Oświadczenie sztabu kandydata na prezydenta

To właśnie kwestia opieki nad Jerzym Ż. przez Karola Nawrockiego miała zapewnić kandydatowi na prezydenta prawa do mieszkania, w którym mieszkał senior.

- Karol Nawrocki jako społecznik przez wiele lat pomagał Panu Jerzemu, który jest osobą niepełnosprawną i samotną. Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc. Odkąd mieszkanie stało się formalnie własnością Karola Nawrockiego, ten nadal pomagał Panu Jerzemu, regularnie opłacając rachunki, robiąc zakupy spożywcze, wykupując leki itp. - brzmiało oświadczenie, które opublikował sztab kandydata. Sam Nawrocki tłumaczył, że do mieszkania nie miał nawet kluczy.

Tymczasem jak się okazało, pan Jerzy od kwietnia 2024 roku przebywa w jednym z gdańskich DPS, o czym Karol Nawrocki nie wiedział. Jak informował Daniel Stenzel, pod opieką gdańskiego MOPR Jerzy Ż. był od roku 2007.

Ponadto Anna Kanigowska z Polskiego Komitetu Opieki Społecznej, która była opiekunką socjalną Jerzego Ż. przyznała, że w czasie jej pracy u Jerzego Ż. nie widziała dowodów wsparcia od Nawrockiego.

Tak Anna Kanigowska wypowiedziała się na Facebooku

Co na ten temat mieszkania mówili inni przedstawiciele PiS?

Co ciekawe, jeszcze inna wersja tej sprawy pojawiła się po konferencji Przemysława Czarnka z PiS.

- W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o jakiejkolwiek darowiźnie, nie ma jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym Ż. - tłumaczył Czarnek.

Przedstawiciele PiS bronili swojego kandydata na prezydenta twierdząc, że cała sprawa jest efektem spisku służb specjalnych przeciwko Nawrockiemu. W ubiegłą środę on sam oświadczył, że przekaże mieszkanie po Jerzym Ż. na cele charytatywne. Przejąć je ma dobroczynna organizacja, której nazwy jednak nie podał.

Czy będą polityczne konsekwencje sprawy mieszkania Karola Nawrockiego?

Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego ma swój początek w czasie prezydenckiej debaty „Super Expressu”. Jak sam przyznał w czasie dyskusji, ma jedno mieszkanie. Nie było to prawdą.

- Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego nie wpłynie na notowania tego kandydata wśród „żelaznego” elektoratu PiS. Może jednak odbić się na wyborczej decyzji niezdecydowanych wyborców, lub tych nie do końca przekonanych - podkreśla dr. hab. Jarosław Nocoń, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego. - Emocje elektoratu przypisane są do danej partii. Jeżeli zapadła decyzja o wystawieniu takiej kandydatury, to autorytatywny ton ugrupowania, tworzący wiarygodność kandydata, ma większe znaczenie niż jakiekolwiek wpadki - tłumaczy Nocoń. - Te mogą być natomiast znaczącym czynnikiem demobilizacji. Mniej zdecydowani wyborcy mogą po prostu przyjąć za najlepsze rozwiązanie brak udziału w wyborach.

W takim układzie nie przyczynią się bezpośrednio do zwycięstwa oponentów Nawrockiego, ale nie będą popierali i jego kandydatury, bo stała się ona dla nich kontrowersyjna. Jak na polityka tej rangi, kandydującego do roli prezydenta RP, tych wpadek jest za dużo. Nawet gdyby nie były poważne w sensie prawnym, politycznym, to w kontekście wiarygodności, uczciwości obywatelskiej, ich liczba robi wrażenie.

Wizerunkowy kryzys kandydata na prezydenta RP

Politolog charakteryzuje kandydaturę Nawrockiego, która miała rozszerzyć zasięg PiS w wyborach prezydenckich, a notuje wizerunkowy kryzys. Karol Nawrocki, jako obywatelski kandydat spoza polityki, wspierany jedynie przez partię Kaczyńskiego, miał być „wybieralny” dla szerszego elektoratu, nawet tego, który był rozczarowany 8-letnimi rządami PiS i dekadą Andrzeja Dudy. To rozwiązanie, zdaniem naszego rozmówcy ma wady, które wychodzą w czasie całej kampanii prezydenckiej.

- Coraz więcej mamy w polityce „karier skokowych”, opartych na popularności społecznej, zbudowanej na działalności w innych organizacjach niż polityczne, np. medialnej. Mamy przykłady spektakularne politycznych karier osób, nie będących politykami - ewidentnym jest Donald Trump. To zjawisko jest efektem społecznego zmęczenia przewidywalnością klasycznych elit politycznych. Ludzie czasami chcą kogoś, kto radykalnie taką przewidywalność odmieni. Karol Nawrocki w takie ramy się wpisuje. W polityce jest krótko, i choć wszystkie swoje funkcje zawdzięcza partii, to jednak nie jest partyjnym wyjadaczem, „partyjniakiem”.

Nie ma doświadczeń ze ścieżki szeregowego członka ugrupowania. To przeciwieństwo kariery opartej na nominacjach partyjnych ma swoje zalety, ale i rodzić może poważne problemy. Ciężka organiczna praca w partii socjalizuje polityka, doświadcza go. W przypadku PiS daje pewną przewidywalność, co do relacji z Jarosławem Kaczyńskim. Widzimy to u najbliższych polityków prezesa PiS, ich lojalność. Czy taki byłby Nawrocki, nie jestem przekonany. I co najważniejsze, gdyby brał on udział wcześniej w wewnętrznej rywalizacji partyjnej, to takie sprawy jak ta z mieszkaniem wyszłyby o wiele wcześniej. Trupy w szafie mogą być obciążeniem dla całej partii - to jedna kwestia. Inna, że w gierkach partyjnych każdy członek ugrupowania musi się mocno asekurować. Tam wszyscy wiedzą, że największymi wrogami mogą być najbliżsi koledzy. Ewidentnie brakuje Karolowi Nawrockiemu doświadczenia - mówi Nocoń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Komentarze 6

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sław
12 maja, 11:31, Pier Dolewesz:

Ludzie myślący samodzielnie nie potrzebują żadnych informacji od mediów. Mendia w tym kraju są nastawione, w zależności od ich sponsorów, na sianie nawozu i smrodu przeciwnikom. Ja i rodzina damy głosy Nawrockiemu, pomimo że (jak twierdzi banda koalicyjna) jest kumplem bandziorów, sutenerów i oszustem mieszkaniowym. Jednak w porównaniu do mafii Tuska to pikuś.

A co powiesz na temat "mafii" Kaczyńskiego? Przecież ten nowogrodzki kandydat obywatelski to jest ich twór... Swoją drogą ciekawi mnie czy też chętnie oddał byś swoje mieszkanie za friko temu "doktórowi" i poszedł spać pod most

P
Pier Dolewesz
Ludzie myślący samodzielnie nie potrzebują żadnych informacji od mediów. Mendia w tym kraju są nastawione, w zależności od ich sponsorów, na sianie nawozu i smrodu przeciwnikom. Ja i rodzina damy głosy Nawrockiemu, pomimo że (jak twierdzi banda koalicyjna) jest kumplem bandziorów, sutenerów i oszustem mieszkaniowym. Jednak w porównaniu do mafii Tuska to pikuś.
e
ewa
12 maja, 8:32, moi:

Nic nie szkodzi, wszyscy normalni ludzie rozumieją ten atak, także z waszej strony. Żeby wszyscy mieli takie kryzysy wizerunkowe jak Nawrocki...

Prawdziwa informacja o kandydacie nigdy nie jest atakiem. Chciałbyś, żeby ludzie, nie mając wiedzy o kandydacie, głosowali na kłamcę, oszusta, cwaniaka, kumpla sutenerów i gangsterów.?

N
Naród
redakcja i.pl to trybik w komunistycznej maszynie nienawiści a dziennikarze tego POrtalu to łajno szwabskie. Rozliczymy co do sekundy i co do grosza.
P
Polak
Cała moja rodzina głosuje na prezydenta Nawrockiego. Także większość ludzi z pracy. Precz z czerwoną mafią ryżego szwaba. Niech żyje Polska wolna od Tuska i PO.
m
moi
Nic nie szkodzi, wszyscy normalni ludzie rozumieją ten atak, także z waszej strony. Żeby wszyscy mieli takie kryzysy wizerunkowe jak Nawrocki...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl