Prokuratura sprawdzi czy policjanci pobili mężczyznę

Marcin Rybak
Marcin Rybak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Prokuratura Psie Pole wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić czy policjanci pobili i skopali Roberta Michałowskiego z Wrocławia. Ekspert z medycyny sądowej znalazł u niego 21 śladów po uderzeniach. Ale czy to znaczy, że bili go policjanci? Oni sami twierdzą, że zachowywali się kulturalnie. Sprawę opisywaliśmy kilka tygodni temu, a do zdarzenia doszło pod koniec marca późnym wieczorem na ul. Curie-Skłodowskiej, tuż obok placu Grunwaldzkiego.

Najważniejsi świadkowie to żona i mama pana Roberta. Jeszcze w czerwcu przesłucha je prowadzący śledztwo prokurator.

Był późny wieczór. Robert Michałowski i jego żona wracali od znajomych. Wypili alkohol i obydwoje byli nietrzeźwi. Wtedy doszło między nimi do szarpaniny. - Byliśmy już prawie pod domem, kiedy zaczęliśmy się kłócić. Doszło do szarpaniny - wspomina mężczyzna.

Pan Robert wywrócił żonę na ziemię. Potem zaczął ją podnosić. Wtedy nadjechał radiowóz. Z relacji policji wynika, że przypadkowy świadek zajścia poinformował, że widzi jak mężczyzna bije żonę i „nie można go uspokoić”.

Na miejsce pojechał patrol funkcjonariuszy z komisariatu Wrocław - Śródmieście. Tu zaczyna się spór o fakty. Robert Michałowski i jego żona przekonują, ze policjanci byli agresywni. Obezwładnili go i wsadzili do radiowozu – furgonetki. - Nie zdążyłem nic zrobić. Bardzo mocno zacisnęli kajdanki – opowiada.

Nie reagowali na prośby żony, żeby wypuścili mężczyznę. Pojechali na Izbę Wytrzeźwień. Po drodze mieli zacząć go bić. „Zostałem uderzony pięścią w twarz, byłem bity po tułowiu i rękach, okładany po żebrach, zostałem kopnięty kilkakroć w twarz” - pisał w swoich skargach do prokuratury i do wrocławskiej policji.

Bicie – jak mówi – trwało całą drogę do izby. Policjantów – według jego relacji – miało być trzech. Jeden prowadził, a dwóch było z nim z tyłu radiowozu – furgonetki.

Z dokumentów izby wytrzeźwień nie wynika, żeby przyjmujący widzieli jakieś obrażenia. Z izby zwolniono pana Roberta w niedzielę 25 marca około południa. - Tramwajem pojechałem prosto do domu. Żona jak mnie zobaczyła to się popłakała.

- Strasznie wyglądał, cały posiniaczony – opowiada żona pana Roberta.

Bardzo źle się czuł, więc wezwano pogotowie. Karetka zabrała go do szpitala na Kamińskiego. „Pacjent przywieziony z powodu urazu głowy, kończyn górnych, klatki piersiowej, których doznał (…) po – jak podaje – pobiciu przez policję w trakcie interwencji” - można przeczytać w dokumencie ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Wersja policjantów? Było na odwrót. To on się awanturował, rzucał, a oni byli grzeczni i kulturalni. Zachowywali się „z poszanowaniem praw i godności uczestników interwencji. A pan Robert był wzburzony, agresywny i nie reagował na polecenia policjantów.

Wersję funkcjonariuszy miała potwierdzić osoba, która zgłosiła policji incydent z żoną.

W odpowiedzi na skargę Komenda Miejska Policji we Wrocławiu napisała, że zarzuty pozostawia nierozstrzygnięte. Bo w postępowaniu skargowym policja ma ograniczone możliwości zbierania dowodów. Materiały postępowania prowadzonego w policji trafiły już do prokuratury.

Sprawą zajmie się prokuratura Psie Pole, choć do zdarzenia doszło na Śródmieściu, bo rzecz dotyczy zachowania policjantów z tamtejszego komisariatu. Na stałe współpracującego z prokuraturą. Śledczym pomagać będą policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prokuratura sprawdzi czy policjanci pobili mężczyznę - Gazeta Wrocławska

Komentarze 42

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

X
Xxx
Gamonie wszystko co opisała prasa jest prawdą i zastanówcie się co za glupoty opisujecie jak niewiecie co się stało to niepiszcie glupot.
P
Przeprowadzi śledztwo?
Może niech się prokurator z żoną urżną, niech pierdzielnie w łeb żonie na środku ulicy i poczeka na efekty? ;)
P
PSP
w straży też psycholi nie brakuje, kto normalny leje żone a potem udaje biednego, Ostatnio GW często najeżdża na policję itp a dlaczego OSTATNIO NIKT NIE NAPISAŁ, ŻE UJĘTY PEDOFIL POD OLEŚNICĄ TO STRAŻAK Z KW PSP Wrocław tylko instruktor nauki jazdy...
M
Maciek
Ty patologiczny pedale, pies to cie zrobił! Nie jestem mundurowych, ale żądam bezpieczeństwa na ulicach A jak nie to wolnego dostępu do broni dla wszystkich normalnych Polaków!
C
Czudo
Jak można tak mówić o milicji
J
Jasiu
I tu powinna być bardzo prosta odpowiedź. Prokuratura i sąd nie miewają żadnych wątpliwości w podobnych sprawach. A zaufanie społeczeństwa do policji na stałym poziomie od czasu PRL.
J
Jay
Pan Robert to strażak jego brat to policjant szczegółów nie podam bo nie mogę poszukajcie sobie sami.
E
ELKA
CZEŚĆ POLICJANTÓW POCHODZI Z RODZIN PATOLOGICZNYCH!!!!!!!!
R
Rob
Też tłuczesz żonę normalny człowieku?
Myślę że u Ciebie to norma przemoc w rodzinie patologia.
Chciałbyś bezkarnie bić kobiety damski bokserze i nie ponosić za to odpowiedzialności?
Dlatego przeszkadzają Ci panowie w mundurach.
q
qaz
Psiarnia skamle na forum bo dziennikarze opisują niewygodne dla niebieskiej patologii fakty. To tylko dowodzi, że trzeba jeszcze częściej pisać o zbydlęceniu mundurowych patoli. Może wtedy prawo zostanie dostosowane do rzeczywistości, a sędziowie zaczną wreszcie wydawać wyroki bez taryfy ulgowej w sprawach psiarni
q
qwerty
Art. 255. Publiczne nawoływanie do popełnienia lub pochwalanie występku lub przestępstwa skarbowego
§ 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa,
podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
m
mmm
Mamy przyjemność z panem Kulsonem.
.
...żeby uniemożliwić ustalanie zeznań.
l
lol
Liczy 8 osób i działa na forum gazety.
X
Xxx
Prokuratura sprawdzi czy policjanci pobili mężczyznę. A wczoraj świeciło słońce i bylo cieplo. Nawet bardzo cieplo. Takie rewelacje.
Wróć na i.pl Portal i.pl