Chodzi o ok. 40 polskich firm, które pracowały przy remoncie torów na odcinku Lublin - Dęblin i Poznań - Leszno. Głównym wykonawcą na tych inwestycjach była włoska spółka Astaldi. Na początku października zeszła z placu budowy pozostawiając polskie firmy bez zapłaty.
PKP Polskie Linie Kolejowe sukcesywnie wypłacają te pieniądze, a roszczenia przekraczają 110 mln zł. Problem w tym, że pieniądze trafiają do firm, które mogą w pełni udokumentować wykonane prace. Co więcej nie otrzymują wszystkich zaległych płatności, ale ich część.
Jak podaje radio RMF np. przedsiębiorca, który czeka na 7 mln zł otrzymał do tej pory ok. 300 tys. złotych.
Dlatego właściciele firm zapowiadają, że w środę zablokują Centralną Magistralę Kolejową w Warszawie. To strategiczny odcinek torów, z którego korzystają np. składy kursujące do stolicy, Krakowa czy Wrocławia. W ciągu doby przejeżdża przez nią 100 pociągów pasażerskich.
Jeśli dojdzie do blokady, to ruch kolejowy do Warszawy zostanie sparaliżowany.
Przypomnijmy, że w połowie października podwykonawcy Astaldi na ok. 12 godzin zablokowali rondo w Żyrzynie na trasie Lublin - Warszawa a także tory prowadzące do Zakładów Azotowych „Puławy".
WIĘCEJ: Protest w Żyrzynie. Firmy, którym nie zapłaciła Astaldi zablokowały rondo w Żyrzynie
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: