Protesty podczas przemówienia Trumpa
W trakcie orędzia prezydenta USA kongresmeni Partii Demokratycznej demonstrowali swój sprzeciw wobec polityki Trumpa w stosunku do Ukrainy za pomocą przypinek z ukraińskimi flagami i niebiesko-żółtych krawatów. Zaprosili też na galerię ludzi poszkodowanych polityką Trumpa, w tym m.in. urzędników zwolnionych przez zespół Elona Muska DOGE.
Inni trzymali tabliczki z napisem "Musk kradnie". Część Demokratów ubranych w koszulki z napisem "Resist" ("opór") w trakcie przemówienia prezydenta wyszła z sali. Już na początku z izby usunięty został demokratyczny kongresmen Al Green, który starał się przekrzyczeć Trumpa i zakłócać jego wystąpienie.
Kongresmen Al Green wyrzucony z sali
Jak relacjonuje amerykański publiczny nadawca radiowy - NPR - Green wstał i zaczął krzyczeć na Trumpa po tym, jak prezydent odniósł się do swojej wygranej w wyborach 2024 roku i stwierdził, że ma demokratyczny mandat od amerykańskiego narodu.
Green wykrzykiwał prezydentowi, że nie posiada mandatu od narodu. Republikanie próbowali go zagłuszyć skandując: "USA!". Demokrata najpierw dostał ostrzeżenie od przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, a gdy dalej pokrzykiwał na Trumpa, został wyproszony z izby.
Źródło: PAP, Interia.pl
