Na skoczni w Wiśle praca wre. Jak tłumaczy dziennikarzom Andrzej Wąsowicz, odpowiedzialny z ramienia PZN za przygotowania, żeby przeprowadzić zawody, trzeba przygotować co najmniej 1800 metrów sześciennych śniegu. To udało się zrobić, mimo dodatnich temperatur, dzięki sprawdzonej już w poprzednich latach technologii.
Teraz skocznię trzeba pokryć równomierną, co najmniej 30-centymetrową warstwą ubitego śniegu. Prace związane z rozkładaniem śniegu rozpoczęły się w poniedziałek wieczorem, jak tłumaczą organizatorzy, nie ma zagrożenia opóźnienia prac i skocznia będzie gotowa na treningi skoczków, choć na razie nie wiadomo, kiedy skoczkowie będą mogli rozpocząć treningi.
Konkursy w Wiśle, które zainaugurują sezon 2019/2020, odbędą się 23 i 24 listopada. W sobotę zostaną przeprowadzone zawody drużynowe, w niedzielę indywidualne. To już kolejny raz, kiedy Wisła inauguruje Puchar Świata, do tej pory sprawdzała się w tej roli. Zobaczymy, czy tym razem pogoda nie przeszkodzi w organizacji zawodów.
Nie przegapcie
Zobaczcie koniecznie
