FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Kapitan Henryk Jaskuła urodził się w Radziszowie (gm. Skawina) i nigdy nie zapomniał o swojej rodzinnej miejscowości. - Zawsze podkreślał, że urodził się w Radziszowie. Był dumny, że lata dziecięce spędził w naszej miejscowości – mówi Janusz Bierówka, były przewodniczący Stowarzyszenia “Nasz Radziszów”, zaprzyjaźniony z kapitanem Jaskułą.
O słynnym rodaku pamiętała też społeczność Radziszowa. Np. Z okazji 35-lecia powrotu z rejsu, “Nasz Radziszów” zorganizowało w Dworze Dzieduszyckich spotkanie ze słynnym żeglarzem i wystawę jego pamiątek, głównie podarowanych przez samego kapitana.
Kapitan 20 maja 1980 roku przybił do Gdyni, gdzie witały go tłumy ludzi. Wrócił do Przemyśla, gdzie wcześniej zamieszkał z żoną i córką. Przemyśl też cenił swojego mieszkańca. Rada Miejska przyznała mu tytuł Honorowego Obywatela Przemyśla, a ten rok, w przypadającą 40. rocznicę zakończenia rejsu, ogłosiła Rokiem Kapitana Henryka Jaskuły.
Zaplanowano wiele imprez związanych z tą rocznicą. Wybierali się na nie m.in. Janusz Bierówka. Także udział w wielu wydarzeniach planowali członkowie “Naszego Radziszowa”, które jak mówił Józef Niechaj, wiceprezes tego Stowarzyszenia, też miało przygotować różne atrakcje.
Jednak najpierw koronawirus popsuł wszelkie plany, a teraz odejście 96-letniego kapitana, jak mówi janusz Bierówka, na wieczny rejs po innych niebiańskich morzach i oceanach.
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
