W pociągu, którym poszkodowani przyjechali z Przemyśla, było 29 osób - 15 rannych zostało na krakowskim dworcu (pozostali pojechali dalej, do Katowic), gdzie czekały już na nich karetki pogotowia, które odwiozły ich do szpitali.
Ranni żołnierze mają urazy po wybuchach min, rany postrzałowe, złamania, uszkodzenia kości i tkanek. Po wstępnym zaopatrzeniu w Ukrainie, w stabilnym stanie zostali wysłani do Polski na dalsze leczenie chirurgiczne – w tym zabiegi rekonstrukcyjne kości. Ich stan jest jednak stabilny, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Walczący są w wieku od 19 do 45 lat; przyjechali ze swoimi bliskim, którzy również otrzymali odpowiednią pomoc.
