Jan Bednarek w ostatnim dniu letniego okna transferowego był bohaterem przenosin z Southampton do Aston Vilii. Mimo że był jednym z filarów drużyny „Świętych”, w koszulce których zagrał ponad 130 razy, to otrzymał na początku obecnego sezonu od trenera Ralpha Hassenhuttla sygnał, że będzie musiał zmienić klub. Przeniósł się do Aston Villi, gdzie występuje inny reprezentant Biało-Czerwonych, Matty Cash. Okazuje się, że w Birmingham również może być problem z regularną grą, tak ważną dla Bednarka z uwagi na zbliżający się mundial.
Wypożyczenie do Aston Villi nie było traktowane jako krok w przód w karierze obrońcy, a jako zmianę klubu będącego na tej samej półce. Czynnikiem decydującym w transakcji miała być postać trenera Aston, byłego legendarnego pomocnika Liverpoolu i reprezentacji Anglii, Stevena Gerrarda. Ponoć sam Gerrard naciskał na transfer i długo rozmawiał z Bednarkiem. – Steven Gerrard obiecał mu grę, ale w najbliższym czasie Jan Bednarek pozostanie rezerwowym. Mings i Kons to obecnie duet preferowany przez Gerrarda – zdradził dziennikarz „Birmingham Mail”, Ashley Preece w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Od czasu zmiany klubu Bednarek zaliczył zaledwie 45 minut – w meczu 9. kolejki Premier League przeciwko Leeds. Nie wystąpił przeciwko Chelsea, Manchesterowi City, a także Southampton – brak możliwości gry przeciwko tym ostatnim był zapisany w kontrakcie na mocy którego Bednarek przeszedł do Aston Villi.
- Jan spisał się dobrze w Leeds, ale trudno będzie mu się przebić przez Tyrone'a Mingsa i Ezriego Konsę, biorąc pod uwagę ich formę. Villa nie straciła gola od ponad 220 minut – wskazał Ashley Preece.
W spotkaniu przeciwko drużynie Mateusza Klicha zastąpił kontuzjowanego Ludwiga Augustinssona. Prawdopodobnie gdyby nie uraz Szweda, Bednarek wciąż czekałby na swój debiut. Były obrońca Lecha Poznań do Birmingham został sprowadzony głównie by zastąpić Brazylijczyka, Diego Carlosa, którego ściągnięto tego lata z Sevilli za 40 mln euro.
Jak podaje jednak dziennikarz z Wysp, koncepcja Gerarda miałaby się jednak zmienić i na inną parę stoperów będzie chciał stawiać szkoleniowiec. Na nieszczęście Bednarka w Villi nie będzie prawdopodobnie dochodziło do eksperymentów, bo drużyna słabo zaczęła i potrzebuje punktów jak tlenu – obecnie plasuje się na 14. miejscu z ośmioma punktami na koncie. Ma zaledwie dwa punkty przewagi nad Wolves, znajdującym się w strefie spadkowej.
Przed Aston Villą osiem spotkań i później nadejdzie przerwa związana z mundialem. Brak minut dla Bednarka byłby potężnym problemem dla reprezentacji Polski, bo obrońca angielskiego klubu jest absolutnie kandydatem do gry w pierwszym składzie.
REPREZENTACJA w GOL24
Tych piłkarzy Czesław Michniewicz nie weźmie na mundial w Ka...
