Sprawa kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 badana jest przez komisję od poniedziałku. Przesłuchanych zostało już kilku lokatorów oraz Marcin Bajko, były szef Biura Gospodarki Nieruchomościami w Warszawie. Na posiedzeniu nie pojawiła się dotąd wezwana prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Oświadczyła, że odmawia zeznań ponieważ sprawa dotyczy jej męża.
W poniedziałek od godz. 10 zeznania składała jedna z dawnych lokatorek kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 Anna Błażewicz. Opowiadała o tym w jaki sposób ona i sąsiedzi byli nękani uciążliwymi remontami, które rozpoczęły się zaraz po przejęciu kamienicy wraz z lokatorami w 2006 roku.
**REPORTAŻ |
**
TRANSMISJA NA ŻYWO Komisja Weryfikacyjna. Sprawa Noakowskiego 16
- Dla mnie było to szczególnie uciążliwe, bo trzy miesiące wcześniej urodziłam córkę, którą karmiłam piersią. Strach związany z sytuacją groził utratą pokarmu - zeznawała była lokatorka. Opowiadała też o ciągłym odgłosie młotów pneumatycznych i wszechobecnym pyle.
Kiedy Anna Błażewicz mówiła o zagrożeniu katastrofą budowlaną w jej kamienicy przed laty, nagle przerwał jej przewodniczący komisji Patryk Jaki, który powiedział, że musi przerwać obrady na pół godziny, bo wiszący w sali żyrandol może w każdej chwili spaść, co grozi... katastrofą budowlaną.