"Miśka" nie stać na wpłacenie poręczenia majątkowego w wysokości 850 tys. zł. Adwokat Pawła M. złożył zażalenie w tej sprawie

Paweł M.
Paweł M. Andrzej Banaś
- Mój klient może wpłacić 100 tys. poręczenia, a resztę kwoty jesteśmy w stanie uregulować hipotekami na nieruchomości. Zażalenie w tej sprawie złożyliśmy do sądu Apelacyjnego w Krakowie. Termin posiedzenia, na którym zażalenie zostanie rozpatrzone nie został jeszcze wyznaczony - mówi Andrzej Mucha, adwokat lidera bojówki pseudokibiców Wisły Kraków Paweł M. ps. Misiek.

W ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował, że jeśli Paweł M. wpłaci 850 tysięcy poręczenia majątkowego, to będzie mógł wyjść na wolność. Prokuratura nie zażaliła się na tę decyzję sądu, ale zrobił to adwokat "Miśka", tłumacząc, że jego klient nie dysponuje kwotą 850 tys. zł w gotówce.

- Już wcześniej zaproponowaliśmy założenie hipoteki na wyznaczoną kwotę ale sąd domaga się gotówki - mówi mec. Andrzej Mucha.

Złożenie zażalenia przez adwokata Pawła M. oznacza, że "Misiek" w najbliższych dniach nie wyjdzie na wolność.

Formalnie, po wpłaceniu pieniędzy na konto sądu w Sądzie Okręgowym musi odbyć się jeszcze posiedzenie w przedmiocie przyjęcia poręczenia majątkowego. Adwokat osadzonego musi na nim udowodnić, że pieniądze pochodzą z wiarygodnego i legalnego źródła. W sądzie musi być być obecna osoba poręczająca. Po posiedzeniu Paweł M. będzie mógł opuścić areszt.

Paweł M. trafił do krakowskiego aresztu w październiku 2018 roku, po tym jak został zatrzymany w miejscowości Cassino na południe od Rzymu. Wiadomo, że posługiwał się fałszywym polskim dowodem osobistym. Do jego zatrzymania miała doprowadzić wielomiesięczna współpraca pomiędzy krakowskimi "łowcami cieni" oraz włoską policją.

Z kolei proces bossów wiślackich kiboli rozpoczął się w lutym br. Przed sądem Paweł M. ps. Misiek odpowiada razem z Grzegorzem Z. ps. Zielak - prokurator oskarżył ich o popełnienie dziesiątek przestępstw, m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wedle krakowskiej prokuratury Paweł M. i Grzegorz Z. kierowali wiślackimi Sharksami od 2006 roku przez kolejnych 12 lat. Areszt dla Grzegorza Z. został przedłużony (”Zielak” siedzi od 23 maja 2018 r., gdy wpadł podczas obławy urządzonej przez 100 funkcjonariuszy policji na gang kiboli Sharks. „Misiek” wtedy nie wpadł, bo okazało się, że dwa dni wcześniej odleciał samolotem do Włoch).

Po aresztowaniu Paweł M. zdecydował się pójść na współpracę z prokuraturą i ujawnić szczegóły wieloletniej działalności przestępczej. W dostępnych w internecie zeznaniach, skruszony lidera bojówki wiślackiej Sharks opowiada m.in. o kibolach z całego kraju, z którymi robił interesy.

Przypomnijmy, że w 1998 r. podczas meczu Wisły z Parmą to właśnie Paweł M. rzucił nożem w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio. Drużyna z Krakowa została przez to wykluczona na rok z rozgrywek europejskich, co przyniosło nie tylko ogromne straty finansowe, ale także sportowe. Sąd skazał wtedy "Miśka" na 6,5 roku więzienia. Po wyjściu z więzienia bardzo szybko piął się w "kibicowskiej hierarchii", stając się liderem bojówki pseudokibiców Wisły Kraków.

Misiek, Metal, Szogun, Master. To oni kiedyś stali na czele ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl