Brutalne sceny, trudne do oglądania
George R.R. Martin i twórcy serialowych adaptacji jego prozy przyzwyczaili nas już w "Grze o tron", że nie unikają scen okrutnych i brutalnych, często dotykających także kobiety i dzieci.
W "Rodzie smoka” również nie zbrakło podobnych, drastycznych scen, takich jak okrutne cesarskie cięcie, które miało uratować dziecko - następcę tronu. Nie biorąc pod uwagę cierpienia, zdrowia, a nawet i życia matki.
Nie wszyscy byli jednak gotowi na sceny finałowe. Szczególnie realna scena wczesnego porodu przez Rhaenyrę, następnie dokładna scena przygotowań małego ciała do pogrzebu. W okrutny sposób zginął również jej starszy syn Lucerys.
Na facebookowym profilu HBO, czytamy opinie widzów:
Biedny Luke
Jestem rozczarowany (…)To tak, jakby jedynym sposobem, w jaki pisarze myśleli, że mogą wzbudzić w sympatię widzów wobec kobiet, było przekształcenie ich w ofiary, które są popychane przez mężczyzn w ich życiu.
Ten odcinek sprawił, że śmiałem się, płakałem, krzyczałem i jeszcze więcej płakałem. Wszystko dlatego, że Aemond nie mógł kontrolować vhagara... Nie sądzę, żeby chciał go zabić, ale myślę, że zapomniał, że jego smok jest bestią i ledwo nad nią panuje.
Ludzie nigdy się nie uczą. W najlepszym razie smoki tolerują swoich jeźdźców, (…) Co sprawiło, że Aemond pomyślałby, że naprawdę może kontrolować największego „oswojonego” smoka – smoka bojowego, który jest dziesięciokrotnie od niego starszy? Aemond miał być mądry! (Co do jego oka? Chyba zapomniał, że miał zamiar rozwalić kamieniem głowę brata Lucerys?)
Kto krzyczał, kiedy Luke i Arrax zostali ugryzieni? ;( ;( ;(
A teraz na sezon 2 musimy poczekać do 2024 roku ;( ;( ;(
SEZON 2 SZYBCIEJ!!!!
Ogólnie reakcje po finale "Rodu smoka" wydają się być pozytywne. Ostatni odcinek 1.sezonu w serwisie IMDb dostał ocenę 9,4 w 10-stopniowej skali. Również na Twitterze można przeczytać komentarze chwalące HBO Max za dobre zakończenie sezonu.
