- Dodatkowo zastosowano środek zapobiegawczy polegający na zakazie pełnienia funkcji rodziny zastępczej - dodaje prokurator Walczak.
Czytaj również: Ostrów: Były ksiądz znęcał się nad dziećmi w rodzinie zastępczej?
Sprawa ujrzała światło dzienne w listopadzie 2013 roku dzięki Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie w Ostrowie. Wszystko zaczęło się w szkole, gdy jedno z dzieci przyznało się pani pedagog, że boi się wracać do domu. Ponieważ chodziło o rodzinę zastępczą, o sprawie poinformowano PCPR. Według dyrektora Marcina Siudzińskiego sprawę od razu potraktowano poważnie, bo w grę wchodziła przemoc fizyczna i psychiczna.
- Nie czekając na kuratora, od razu postanowiliśmy powiadomić sąd - zapewnia szef PCPR. Sprawą czwórki dzieci w wieku od 6 do 12 lat zajęła się też policja i prokuratura po informacji PCPR oraz Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Ostrowie Wlkp.
Dodajmy, że mężczyzna jest byłym proboszczem. Ona przed laty rozkochała go w sobie do tego stopnia, że zrzucił szaty duchownego i się z nią ożenił. Nie mieli dzieci, ale postanowili się zaopiekować obcymi. Śledczy uważają, że zdecydowanie przekroczyli granice opieki.
Po rozwiązaniu rodziny zastępczej, trójka rodzeństwa wróciła do Domu Dziecka w Kaliszu, z którego została zabrana, a dziewczynka pochodząca z powiatu ostrowskiego znalazła się w pogotowiu opiekuńczym i ma trafić do innej rodziny zastępczej.
Dodajmy, że małżonkowie nie mają sobie nic do zarzucenia i twierdzą, że cała sprawa jest efektem konfliktu z PCPR. W ostrowskiej placówce odmówiono im wydania certyfikatu rodziny zastępczej w związku z negatywną oceną po zakończeniu szkolenia. Para nie dała za wygraną i odwołała się do Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.
W efekcie szkolenie przeprowadził powiat leszczyński, gdzie bez problemów wydano certyfikat. Małżonkowie twierdzą, że od tego momentu byli w ostrowskim PCPR na cenzurowanym.
Czytaj również: Ostrów: Były ksiądz znęcał się nad dziećmi w rodzinie zastępczej?
- Mogę zapewnić, że wszystkie działania, jakie wtedy i teraz podejmowaliśmy, były zgodne z procedurami. W powiecie funkcjonuje 150 rodzin zastępczych, ale drugiego takiego przypadku nie mieliśmy - podkreśla dyr. Siudziński.
Przedstawienie zarzutów podejrzanym zostało poprzedzone przesłuchaniem dzieci. One nadal mogą cierpieć. Sytuacja, w której krążą między rodzinami zastępczymi a placówkami, jest trudnym przeżyciem. - Dziecko potrzebuje stałości w opiece, ciepła, miłości. Jeśli tego nie ma zapewnionego, może mieć to niekorzystne konsekwencje. Bywa, że dziecko potrafi samo poradzić sobie z takimi sytuacjami - powiedział nam ostrowski psycholog i psychoterapeuta Wojciech Małuszek.