„Uwolnić sądy”, „Konstytucja! Konstytucja! Konstytucja” - takie napisy pojawiły się na telebimach w trakcie niedzielnego gdańskiego koncertu Rogera Watersa. Krótki film z zarejestrowanym, wyświetlonym na jednym z ekranów komunikatem skierowanym do fanów udostępnił Komitet Obrony Demokracji.
Natomiast na oficjalnej stronie muzyka obejrzeć można inne nagranie, zatytułowane „THANK YOU GDAŃSK!!!”, na którym widzimy jak kłania się publiczności w trakcie występu w hali Ergo Arena położonej na granicy miasta z Sopotem. Gwiazdor ma na sobie białą koszulkę z dużym napisem „Konstytucja” opatrzonym mniejszym hasztagiem „#KOD”. Zdarzeniu towarzyszy owacja fanów, którzy skandują: - Konstytucja! Konstytucja! Konstytucja! Później artysta zdejmuje i starannie składa T-Shirt.
- Cały koncert był bardzo polityczny. W przerwie występu wyświetlany był też bardzo obszerny manifest muzyka – relacjonuje pan Paweł, jeden z czytelników, który uczestniczył w występie.
To kolejny raz, kiedy znany artysta występujący w Polsce zabiera głos w sprawie sytuacji politycznej w kraju. Wcześniej w internecie zawrzało, gdy podczas koncertu na początku lipca na stadionie PGE Narodowym w Warszawie Mick Jagger wypowiedział słowa: "Jestem za stary, by w Polsce być sędzią, ale nie jestem za stary, żeby śpiewać".
O zabranie głosu do wokalisty słynnych Rolling Stones przed występem formacji w stolicy apelował były prezydent RP, Lech Wałęsa, który zapowiadał, że także do Watersa skieruje apel o wyrażenie stanowiska dotyczącego polityki obecnego rządu.
- Nie mam pojęcia czy prezydent Wałęsa zwrócił się z prośbą do Rogera Watersa. Natomiast wiem, że Roger Waters był poruszony „akcją pomnikową” przeprowadzoną w Polsce w piątkową noc. Jego menedżerka skontaktowała się z nami w sobotę z prośbą, żebyśmy dostarczyli koszulkę, którą miała m.in. Warszawska Syrenka oraz fotografie z tych wydarzeń bo artysta chce zamanifestować swoją obronę niezależności sądów i w ten sposób wesprzeć nas w Polsce - relacjonuje Radomir Szumełda, lider pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji.
I dodaje: - Z jednej strony to oczywiście smutne, że po 30 latach od przywrócenia demokracji w naszym kraju znów ci wielcy artyści jak Mick Jagger, Bono czy Roger Waters – dwaj ostatni zawsze byli zaangażowani w obronę praw człowieka, pokój światowy i burzenie murów – znów muszą upominać się o te wartości w Polsce. Z drugiej strony cieszy mnie fakt, że dostajemy takie wsparcie. Zastanawiam się natomiast kogo będą puszczały media publiczne, zwłaszcza radiowa Trójka bo katalog wielkich wykonawców zakazanych w Polsce cały czas się powiększa. To smutne, że znów trzeba walczyć o praworządność i zasady, ale to dobrze, że popierają nas najwięksi światowi muzycy i myślę, że to nie koniec.
Zobacz też: Gratka dla fanów Pink Floyd! Niezwykła wystawa dotarła do Rzymu
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: