Po ujawnieniu tego przez media, śledztwo z urzędu wszczęła Prokuratura Rejonowa w Kaliszu. Podczas przesłuchania matka dziecka nie zaprzeczyła zarzucanym jej czynom. Nastolatek również przyznał się do ojcostwa. Potwierdziły to dodatkowo badania genetyczne.
Zobacz:
W minioną środę nauczycielka Agnieszka K. i młodociany ojciec jej dziecka - Patryk G. spotkali się na sali sądowej. Kobieta zjawiła się w obecności adwokata. Gimnazjalista przyszedł ze swoją matką. Pierwsza rozprawa trwała zaledwie godzinę. Ale jej szczegóły zostały utajnione. Sąd wyłączył bowiem jawność procesu.
Sam Patryk najwyraźniej nie czuje się w tej sprawie pokrzywdzony, choć taki ma status. Według świadków, chłopak cały czas utrzymuje kontakty z matką swojego dziecka. Zresztą od początku starał się dbać o swoją córeczkę. Jak przystało na prawdziwego ojca i nic tu nie znaczy, że Patryk ma dzisiaj zaledwie 15 lat. - Przewijał ją, kąpał, pomagał matce. Zachował się jak należy - powiedział nam jeden z krewnych nastolatka. - Był też w szpitalu przy porodzie. Wielu dorosłych mężczyzn na to się nawet nie odważy.
Agnieszka K. mieszka w Kaliszu. Razem ze swoim uczniem, a zarazem ojcem jej dziecka widywana jest często na wspólnych spacerach z córeczką.
Sprawdź też: Romans nauczycielki z uczniem. Kobiecie grozi do 12 lat więzienia
Mieszkańcy Godziesz, w których Agnieszka K. uczyła matematyki i fizyki, w swoich opiniach są podzieleni. Jedni kobietę potępiają, inni starają się jakoś zrozumieć.
- To dorosła kobieta. Chyba wiedziała, co robi? - mówi starsza kobieta. - Z drugiej strony jest maleńkie dziecko i to na jego dobru wszystkim powinno teraz zależeć. Co się stało, to się już nie odstanie.