W Warszawie miało dojść do ataku na mieszkańców Zabrza romskiego pochodzenia. Sprawę opisał Artur Grala, zabrzański aktywista.
Zobaczcie zdjęcia:
Według niego dwójka Romów z Zabrza została napadnięta w centrum Warszawy przez grupę mężczyzn w kilku samochodach. Romowie mieli być ścigani przez miasto, następnie brutalnie pobici. Zniszczono im także samochód.
Aktywista twierdzi, że policja nie chciała wezwać karetki i miała lekceważący stosunek do pobitych. Jak podaje, funkcjonariusze nie zajęli się napadem, a sprawdzili Romów oraz ich samochód. Grala podaje, że po przybyciu przedstawiciela Romów na Śląsku, Daniela Ondycza, nie pozwolono mu się spotkać z zatrzymanymi mieszkańcami Zabrza.
Skontaktowaliśmy się z Danielem Ondyczem w celu pozyskania informacji.
- Mogę potwierdzić, że policjanci zamiast gonić sprawców, w pierwszej kolejności zajęli się sprawdzeniem Romów oraz ich pojazdu. Obecnie w Warszawie trwa śledztwo, więc nie mogę udzielić więcej informacji - poinformował.
Skontaktowaliśmy się również z warszawską policją. Potwierdziła, że 8 maja między godziną 8 a 9 rano doszło do uszkodzenia samochodu marki skoda. Mężczyźni pochodzenia romskiego przyjechali do Warszawy w celu zakupu katalizatorów do samochodów.
- Jeden z mężczyzn jest w tej sprawie pokrzywdzonym, drugi występuje w charakterze świadka. W trakcie postępowania został ustalony jeden z podejrzanych, który już usłyszał zarzuty. Pozostali są ustalani. Za uszkodzenie mienia grozi im kara do 5 lat więzienia - poinformował asp. szt. Robert Koniuszy, oficer prasowy komendanta rejonowego policji Warszawa II.
Nie przegapcie
- Najlepsze porodówki w województwie śląskim wybierają przyszłe matki
- Ostrzeżenie: te leki są wycofane ze sprzedaży w aptekach
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Wojsko sprzedaje sprzęt na przetargach w maju 2019
- Wstrząsający wypadek: Motocyklista zderzył się z samochodem
- Katowicki Festiwal Biegowy. Prawe 1 tys. uczestników ZDJĘCIA
Według oficera prasowego nikt z pokrzywdzonych nie składał zawiadomienia o naruszeniu nietykalności. Nie stwierdzono też, aby ktoś odniósł obrażenia. Policjanci ustalili, że katalizatory, które zostały ujawnione w trakcie interwencji pochodziły z legalnego źródła.
Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.
Zobaczcie koniecznie
Zaskakująca wystawa STOP SMOG w Katowicach
Europejski Kongres Gospodarczy EEC Katowice
