Ostatnie ataki w regionie Biełgorodu sprawiły, że Rosjanie szukali sposobów ewakuacji swoich bliskich z miasta Szebiekino, które znajduje się zaledwie dziewięć minut jazdy od granicy z Ukrainą.
Opłata za ewakuację dzieci
Rodzice są przerażeni i wściekli, bo okazało się, że lokalne władze chcą od nich pobrać opłatę w wysokości około 30 funtów za ewakuację dzieci.
Rosyjskie kanały w mediach społecznościowych zostały wypełnione skargami rodziców, którzy narzekają na szokującą decyzję władz – mimo że była ona zapowiadana jako całkowicie bezpłatna.
Według antykremlowskiego rosyjskiego kanału Telegram władze w Szebekinie poinformowały, że "muszą pobrać opłatę za transport dzieci". To spowodowało, że mieszkańcy tej miejscowości złożyli na rosyjskim portalu społecznościowym VK skargę do szefa miejscowej administracji Władimira Żdanowa.
Zapłacił, bo nie było innego wyjścia
Jeden z rodziców, który wpłacił pieniądze, napisał: "Dzięki Bogu wysłałem moje dzieci na obóz w regionie Woroneża. Co trzeba było zrobić, żeby znaleźć się na tej liście? Obiecali, że wszystko będzie za darmo, a w ostatniej chwili powiedzieli, że trzeba dopłacić do biletu".
- Nie było wyjścia, musiałem zapłacić, bo bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze - żalił się jeden z rodziców.
Jeden z komentarzy zamieszczonych na portalu społecznościowym, rzekomo autorstwa Żdanowa, zakwestionował te twierdzenia i wyjaśniał (dość mętnie), że od żadnego rodzica nie pobiera się pieniędzy za zabranie ich dzieci w bezpieczne miejsce.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!