Z kolei rosyjski resort obrony podał, że jego siły odepchnęły ukraiński atak na „dużą skalę” na pięć punktów w Doniecku.
- Celem wroga było przebicie się przez naszą obronę w najsłabszym jego zdaniem odcinku frontu – mówił Igor Konaszenkow. Wróg nie spełnił swoich zadań. Nie odniósł sukcesu - dodał.
Kijów nie komentuje planów
Kijów nie skomentował tych informacji. Od miesięcy politycy Ukrainy mówili o planach rozpoczęcia kontrofensywy w celu odzyskania terytorium okupowanego przez Rosję, a także Półwyspu Krymskiego. Ale dawali mylące sygnały o tym, co stanowiłoby kontrofensywę - ograniczone ataki dla osłabienia sił Rosji i obiektów wojskowych lub pełnoprawny atak na całej 1100-kilometrowej linii frontu.
W końcu, po długich miesiącach starć o Bachmut, Wołodymyr Zełenski powiedział, że Kijów jest gotowy do działania.
Potrzebna jest teraz cisza
Kijów poprosił jednak o ciszę wokół kontrofensywy. Na opublikowanym w internecie filmie w tle słychać huk artylerii i wystrzałów. Nagranie kończy się zdjęciami myśliwców F-16, które mają wzmocnić obronę powietrzną Ukrainy przed rosyjskimi rakietami i dronami.
- Plany kochają ciszę. Nie będzie ogłoszenia o starcie – podał resort obrony w nagraniu, odnosząc się do kontrofensywy.
- Mocno wierzymy, że nam się uda – powiedział Zełenski w rozmowie z „Wall Street Journal”. - Szczerze mówiąc, może to przebiegać na różne sposoby. Ale zrobimy to i jesteśmy gotowi - dodał.

lena