Sąd w Rosji rozpoczął pokazowy proces 22 ukraińskich żołnierzy, którzy zostali schwytani w 2022 roku w obronie huty Azowstal w Mariupolu.
Oskarżeni w szklanej klatce
22 bojowników umieszczono w szklanej klatce na tyłach sali sądowej w Rostowie w południowej Rosji. Są oskarżani przez Moskwę o przestępstwa terrorystyczne, za które grozi im dożywocie.
Wśród oskarżonych jest 14 mężczyzn i 8 kobiet. Są bardzo chudzi, wyglądają na niedożywionych. Ubrani są w brudne więzienne drelichy, wielu ma ogolone głowy.
Kijów odpowiedział na pokazowy proces Kremla, określając go jako rosyjską zbrodnię wojenną.
Bronili się miesiącami
Schwytani żołnierze byli członkami batalionu Azow, elitarnej ukraińskiej jednostki, która walczyła z wojskami rosyjskimi w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Rosja zdobyła Mariupol po trzymiesięcznych walkach, a po zajęciu miasta obróciła je w ruinę. Ostatni ukraińscy obrońcy, którzy zaszyli się w hucie, poddali się siłom rosyjskim w maju 2022 roku. Rosyjskie władze uznały batalion Azow za grupę terrorystyczną.
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, proces w Rostowie nazwał pokazowym.
- Błyskotliwi prokuratorzy i wystrojeni ławnicy z uśmiechami na twarzach „sądzą” chłopców i dziewczęta, którzy wyglądają jak szkielety po obozie koncentracyjnym i torturach – powiedział. - Takie znęcanie się nad kombatantami jest zbrodnią wojenną, która musi zostać odpowiednio oceniona przez MTK [Międzynarodowy Trybunał Karny].

lena