SPIS TREŚCI
Lista miejsc, w które rosyjskie siły zbrojne planowały uderzyć podczas bezpośredniego starcia, objęła drogi, mosty i fabryki, a także elektrownie jądrowe i inną infrastrukturę cywilną. Połowa obiektów na liście to obiekty wojskowe, w tym centralne i regionalne centra dowodzenia sił zbrojnych Japonii i Korei Południowej, instalacje radarowe, bazy lotnicze i obiekty marynarki wojennej.
Lista celów poraża dokładnością
Pierwsze 82 obiekty na rosyjskiej liście celów to obiekty wojskowe, takie jak:
centralne i regionalne dowództwa japońskich i południowokoreańskich sił zbrojnych
instalacje radarowe
bazy lotnicze
instalacje morskie
Pozostałe to obiekty infrastruktury cywilnej, w tym tunele drogowe i kolejowe w Japonii, takie jak tunel Kanmon łączący wyspy Honshu i Kyushu. Priorytetem jest również infrastruktura energetyczna: lista obejmuje 13 elektrowni, takich jak kompleksy nuklearne w Tokai, a także rafinerie paliw. W Korei Południowej głównymi celami cywilnymi są mosty, ale lista obejmuje również obiekty przemysłowe, takie jak huta stali w Pohang i fabryki chemiczne w Busan.
Lista celów dla Japonii i Korei Południowej została zawarta w prezentacji mającej na celu wyjaśnienie możliwości konwencjonalnego pocisku manewrującego Ch-101. Slajdy ujawniają staranność, z jaką Rosja wybrała cele. Notatka dotycząca dwóch południowokoreańskich bunkrów dowodzenia i kontroli zawiera szacunki siły potrzebnej do przełamania ich obrony. Listy zawierają również inne szczegóły, takie jak rozmiar i potencjalna wydajność obiektów. Fotografie budynków w Okushiritou, wykonane z wnętrza japońskiej bazy radarowej, są również zawarte w slajdach, wraz z dokładnymi pomiarami docelowych budynków i obiektów.
Testowanie Japonii i Korei Południowej
Druga prezentacja dotycząca Japonii i Korei Południowej oferuje rzadki wgląd w rosyjski zwyczaj regularnego testowania obrony powietrznej swoich sąsiadów. Raport podsumowuje misję pary ciężkich bombowców Tu-95, wysłanych w celu przetestowania obrony powietrznej Japonii i Korei Południowej 24 lutego 2014 roku.

Operacja zbiegła się w czasie z aneksją Krymu przez Rosję i wspólnymi amerykańsko-koreańskimi ćwiczeniami wojskowymi Foal Eagle 2014. Rosyjskie bombowce, zgodnie z dokumentacją, opuściły bazę dowództwa lotnictwa dalekiego zasięgu w Ukraince na rosyjskim Dalekim Wschodzie, by przez 17 godzin okrążać Koreę Południową i Japonię w celu zarejestrowania odpowiedzi. Odnotowano 18 przechwyceń z udziałem 39 samolotów. Najdłuższym spotkaniem była 70-minutowa eskorta przez parę japońskich F4 Phantom, które według rosyjskich pilotów „nie były uzbrojone”. Tylko siedem przechwyceń zostało dokonanych przez myśliwce wyposażone w pociski powietrze-powietrze.
Wojna na dwa fronty
„Financial Times” zauważa, że dokumenty, które wyciekły, miały na celu przygotowanie rosyjskiego wojska na potencjalny konflikt w latach 2008-2014, ale są one „nadal istotne dla rosyjskiej strategii”. „Rosyjskie wojsko obawia się, że wschodnie granice kraju byłyby bezbronne w wojnie z NATO i otwarte na atak ze strony USA i sojuszników” - pisze FT.
William Alberque, były urzędnik NATO ds. kontroli zbrojeń, obecnie pracujący w Stimson Center, powiedział „FT”, że ujawnione dokumenty i wysłanie wojska przez Koreę Północną na front ukraiński „raz na zawsze udowodniły, że europejski i azjatycki teatr wojny są bezpośrednio i nierozerwalnie ze sobą powiązane”. „Azja nie może bezczynnie przyglądać się konfliktowi w Europie, podobnie jak Europa nie może bezczynnie przyglądać się wybuchowi wojny w Azji” - powiedział. „W sytuacji, w której Rosja zamierzałaby zaatakować Estonię znienacka, musiałaby uderzyć także w siły USA i ich sojuszników w Japonii i Korei” – dodał Alberque.

źr. Financial Times, Meduza.io