Rosja wściekła na szefa dyplomacji USA za drwinę z wojsk rosyjskich w Kazachstanie

Hubert Rabiega
Opracowanie:
fot. pixabay.com
Rosyjskie władze poczuły się dotknięte i zareagowały wściekłością po tym, jak szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken zadrwił w piątek z obecności rosyjskich wojsk w ogarniętym protestami Kazachstanie.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken zadrwił w piątek z obecności rosyjskich wojsk w ogarniętym kryzysem Kazachstanie. Blinken powiedział, że ​​Kazachstan może mieć trudności z pozbyciem się rosyjskich żołnierzy. Władze Rosji poczuły się tymi słowami dotknięte i zareagowały w sobotę wściekłością odpowiadając Blinkenowi, że zamiast drwić, powinien zastanowić się nad ingerencjami amerykańskiej armii na całym świecie - donosi agencja Reutera.

"Jedną lekcją z najnowszej historii jest to, że kiedy Rosjanie są w twoim domu, czasami bardzo trudno jest ich wyprosić" – powiedział w piątek Blinken.

Rosyjskie MSZ nazwało wypowiedź Blinkena "typowo obraźliwą" i zarzuciło mu żartowanie z tragicznych wydarzeń w Kazachstanie. Rosjanie napisali, że Waszyngton powinien przeanalizować własne osiągnięcia w zakresie interwencji w krajach takich jak Wietnam i Irak.

"Jeśli Antony Blinken tak bardzo kocha lekcje historii, powinien wziąć pod uwagę następujące kwestie: kiedy Amerykanie są w twoim domu, może być trudno pozostać przy życiu i nie dać się obrabować ani zgwałcić” – napisano.

Moskwa przypomniała, że wysłanie rosyjskich żołnierzy do Kazachstanu było odpowiedzią na prośbę kazachskich władz o wsparcie w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym zrzeszającym państwa byłego Związku Radzieckiego, w tym Rosję.

Źródło: Reuters

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl