Absurdy wojny na Ukrainie
Od początku wojny na Ukrainie w sieci możemy czytać wiele prześmiewczych komentarzy na temat głoszonego przez lata mitu o potędze armii rosyjskiej. Okupant, który głośno zapowiadał zakończenie wojny w kilka dni, toczy bój z dzielnie broniącymi się Ukraińcami już ponad rok, a raz na jakiś czas na światło dzienne wychodzą nowe absurdy.
Jakichś czas temu internet obiegały filmiki pokazujące poziom ekwipunku armii rosyjskiej, który zdawał się być, delikatnie mówiąc, odległy od standardów armii w XXI wieku.
Inne przypadki to z kolei zabawkowe hełmy rosyjskich żołnierzy czy mundury wypełnione żywymi robakami z powodu braku higieny wśród żołnierzy.
Na jaw wyszło również, że aby siać postrach wśród Rosjan, wystarczy kilka kartonów i gumek recepturek. Jak to możliwe?
Tekturowe drony kontra rosyjska armia
Od dłuższego czasu w internecie możemy obejrzeć filmy ukazujące wykonywanie przez siły ukraińskie tekturowych dronów.
Urządzenia nie są zbyt skomplikowane, ani w obsłudze, ani w budowie. Do ich stworzenia Ukraińcy potrzebują jedynie tektury i gumek recepturek.
Innowacyjnym pomysłodawcą jest Robert Brovdi, pseudonim Madziar, dowódca oddziału produkującego tekturowe drony, które na polu walki nazywane są również "Ptakami Madziara".
Drony tworzą modelarze. W przeciągu tygodnia są w stanie stworzyć do 60 sztuk śmiercionośnych tekturowych "maszyn", które potrafią udźwignąć nawet 5 kilogramów ładunku, a nie potrzebują żadnej osobowej obsługi.
Ich pole zasięgu wynosi blisko 50 kilometrów, a cena do jego wyprodukowania to jedynie od 50 do 200 dolarów. To zdecydowanie niewiele, biorąc pod uwagę ceny prawdziwych wojennych maszyn.

dś