Spis treści

Ukrainka pokonała Rosjankę w szermierce
Od 22 do 30 lipca trwają mistrzostwa świata w szermierce, które odbywają się we włoskim Mediolanie. Całość składa się z dwunastu konkurencji, gdzie po sześć przeznaczono zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.
Dotychczas ukraińscy sportowcy nie mogli startować w zawodach, w których udział brali reprezentanci Rosji i Białorusi. Ta sytuacja sprawiła, że w środę Ihor Rejzlin odmówił walki z Wadimem Anochinem, przez co został zdyskwalifikowany. W międzyczasie jednak ministerstwo sportu Ukrainy wprowadziło zarządzenie zmieniające tę zasady. Teraz Ukraińcom zabrania się jedynie startu w zawodach, gdy "pod ich flagą narodową" występują zawodnicy z Rosji i Białorusi.
To sprawiło, że w czwartek w indywidualnej konkurencji kobiet w szabli zmierzyły się ze sobą Ukrainka Olha Charłan i Rosjanka Anna Smirnowa.
Zwycięsko z tego starcia wyszła Ukrainka i dopiero wtedy rozpoczęły się prawdziwe "emocje".
Ukrainka nie podała ręki rywalce
Charłan to mistrzyni olimpijska z 2008 roku, gdy sięgnęła po złoty medal w Pekinie. Od tamtego czasu minęło już trochę lat, ale Ukrainka nie straciła umiejętności.
Całe starcie przebiegało pod dyktando mistrzyni, która finalnie zwyciężyła 15:7.
Początkowo Rosjanka przyjęła porażkę i podeszła do rywalki, by podać jej rękę, ale ta odmówiła.
Jak podaje portal "Obozrevatel", Ukrainka wykorzystała protokół covidowy, który działa od pandemii i pozwala zawodnikom witać i żegnać się za pomocą szpady. Tak zrobiła Charłan, po czym powiedziała coś do rywalki i opuściła matę. To na dobre rozwścieczyło jej rywalkę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Farsa rosyjskiej szermierki
Oburzona Rosjanka w wyniku, jej zdaniem, zniewagi, ze strony Ukrainki, postanowiła odmówić zejścia z platformy i zajęła miejsce na swoim wcześniejszym krześle.
Co więcej, Smirnowa uznała, że bez podania ręki przez rywalkę mecz nie może zostać zakończony, a Ukrainka powinna zostać zdyskwalifikowana.
W całej sprawie postanowili interweniować sędziowie, którzy kilkukrotnie podeszli do zawodniczki, ale na nic się to zdało.
Ostatecznie zawodniczka z kraju najeźdźcy spędziła prawie godzinę na parkiecie, gdzie stoczyła swoją walkę, a na końcu zapowiedziała protest.
Skandaliczna decyzja i wymowny komentarz ukraińskiej noblistki
Finalnie Ukrainka została wykluczona z udziału w zawodach, co wydaje się być decyzją absurdalną, która nie umknęła uwadze ukraińskich polityków.
Całą sprawę za pośrednictwem Twittera postanowiła skomentować Ołeksandra Matwijczuk. Kobieta stoi na czele Centrum Wolności Obywatelskich, które w 2022 roku otrzymało pokojową nagrodę Nobla.
"Anna nalegała i czekała na to. Czy Anna wykazała takie samo pryncypialne stanowisko, aby powstrzymać wojnę Rosji na Ukrainie?" - napisała.
lena