Spis treści
Później prezydent Ukrainy mówił, że rozmawiał z Trumpem o „trwałym i niezawodnym pokoju”.
Na jakiej pozycji pozostaje Ukraina?
Rozmowy te odbyły się po tym, jak Donald Trump i jego sekretarz obrony Pete Hegseth stwierdzili, że jest mało prawdopodobne, aby Ukraina dołączyła do NATO, co będzie rozczarowaniem dla Kijowa.
Zełenski mówił, że spotka się w piątek w Monachium z wiceprezydentem JD Vance'em i sekretarzem stanu Marco Rubio podczas szczytu obronnego w sprawie Ukrainy.
Trump napisał w mediach społecznościowych: „Nadszedł czas, aby zakończyć tę absurdalną wojnę, podczas której doszło do masowej i całkowicie niepotrzebnej ŚMIERCI i ZNISZCZENIA. Niech Bóg błogosławi naród Rosji i Ukrainy!”
Nastroje w Kijowie nie mogą być dobre
James Waterhouse z BBC oceniając nastroje w stolicy Ukrainy, mówił, że przemówienie sekretarza obrony USA będzie ciosem dla Kijowa. Choć wiadomo było, że administracja Trumpa będzie mniej przychylna Ukrainie niż jej poprzedniczka, wypowiedzi Hegsetha prawdopodobnie zadowolą jedynie Moskwę.
Odmowa członkostwa w NATO, pogląd, że Ukraina nie może wygrać i niejasność co do tego, jak będzie nadzorowana zamrożona linia frontu – wszystko to złożyło się na zwrot po 11 latach agresji Rosji na Ukrainę.
Zełenski przekonywał, że „nie można prowadzić rozmów o Ukrainie bez Ukrainy”, ale rozmowa telefoniczna Trump-Putin odbyła się pod jego nieobecność.