Nie zapadł wyrok w sprawie byłego żużlowca Rafała S.
- Powołany zostanie biegły, który sporządził dwie pisemne opinie na temat zdrowia poszkodowanej w wypadku pani Beaty. Sąd chce mu jeszcze zadać kilka pytań – mówił sędzia w czasie wtorkowego spotkania.
Przypomnijmy. O wypadku spowodowanego przez Rafała S. doszło ponad półtorej roku temu na ulicy Raciborskiej w Rybniku. S. jadąc z prędkością ponad 100 km/h na godzinę zaczął wyprzedzać inne samochody i zjechał na lewy pas ruchu. Tam uderzył w prawidłowo jadącą panią Beatę Leśniewską, która prowadziła swoją mazdę. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, znaleziono go dopiero kilkaset metrów dalej. Badanie alkomatem wykazało, że jest pijany.
Poszkodowana długo walczyła o życie w szpitalu, była tygodniami utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej. Miała zmiażdżone kręgi szyjne, poważny uraz głowy. Od czasu wypadku walczy o powrót do sprawności fizycznej i psychicznej. Cały czas rehabilitowana jest w ośrodku w Krakowie. Z chwili wypadku, oraz wydarzeń tuż po nim, nic nie pamięta. Nie zeznawała w sądzie.
- Informacji o braku wyroku nie przyjmie dobrze. My już marzymy o tym, żeby ta sprawa się skończyła. Tutaj i tak ciężko mówić o sprawiedliwym wyroku. Bo jeśli chcemy mówić o takim, to trzeba chyba zastosować kodeks Hammurabiego i wyrządzić mu taką szkodę, jaką on wyrządził mojej córce – mówił na wieść o braku wyroku w tej sprawie Ireneusz Leśniewski, ojciec poszkodowanej kobiety.
Nie przeocz
- Nie jedzcie tego! Biedronka, Lidl i IKEA usuwają żywność z toksyczną substancją
- Śmiałe pokazy tańca zaskoczyły dziewczyny w klubie Pomarańcza Katowice
- Mecz GKS-u Tychy z Widzewem przerwany przez racowisko i czarny, gryzący dym
- Lawendowy ogród w Katowicach został otwarty. To największy ogród społeczny w mieście
Kolejna rozprawa odbędzie się dopiero w listopadzie. Wtedy też przesłuchany zostanie biegły. Nie wiadomo czy na tej samej rozprawie sędzia zdecyduje się wydać wyrok. Rafał S. któremu trzy tygodnie temu przedłużono areszt tymczasowy na wyrok oczekuje w więzieniu. Prokuratura chce dla niego 12 lat odsiadki i pól miliona zadośćuczynienia dla poszkodowanej kobiety.
Musisz to wiedzieć
