Wielki powrót byłego lidera Nowoczesnej
Byłego lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru nikomu przedstawiać nie trzeba. Polityk sam zadbał o swoją popularność za sprawą licznych wpadek językowych i głośnego wypadu na Maderę w dość niefortunnym momencie. Po zmarginalizowaniu przez własną partię i kilkuletniej przerwie od polityki Ryszard Petru powrócił. A powrócił jako kandydat Trzeciej Drogi, który decyzją wyborców uzyskał mandat do Sejmu.
Choć Petru jeszcze nie odebrał zaświadczenia o wyborze, już jest o nim głośno. I niestety nie przez słynne wpadki. Poseł elekt został przyłapany przez paparazzi na łamaniu przepisów, o czym informuje "Super Express".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Ryszard Petru przyłapany na łamaniu przepisów
"Polityk pojawił się ok. godz. 10.30 w kawiarni na warszawskim Powiślu, a potem wsiadł do luksusowego audi A6 za ponad 300 tys. złotych i pomknął w stronę centrum" – donosi dziennik.
Co wydarzyło się potem? "Poseł elekt przed skrzyżowaniem płynnie wyprzedził jadące przed nim auta, nie zważając na podwójną ciągłą linię, a następnie na skrzyżowaniu al. Ujazdowskich i Pięknej Petru skręcił w lewo na czerwonym świetle!" – relacjonuje "SE".
Dziennik przywołuje opinię eksperta ds. bezpieczeństwa drogowego, z której wynika, że przyszły parlamentarzysta powinien dostać mandat opiewający na kwotę 700 zł i aż 20 punktów karnych.
– Złamanie podwójnej ciągłej to 200 zł mandatu i 5 pkt. karnych, a skręt na czerwonym świetle to mandat w wysokości co najmniej 500 zł i 15 pkt. – wylicza Marek Konkolewski.
mm
