"Rzeczpospolita": Kancelaria Prezydenta błędnie zakwalifikowała list Marka Falenty jako wniosek o ułaskawienie

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Michał Dyjuk/ Polska Press
Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy błędnie zakwalifikowała prywatny list Marka Falenty wysłany z Hiszpanii 12 kwietnia jako kolejny wniosek o ułaskawienie - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej". Okazuje się, że w ciągu roku Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował aż cztery wnioski o ułaskawienie biznesmena, który został skazany w aferze podsłuchowej.

Wszystkie cztery wnioski (jeden z nich napisała córka Falenty) Kancelaria Prezydenta wysyłała do opiniowania do sądu, choć, jak czytamy w "Rz", wiedziała, że pozostaną bez rozpoznania. Wynika to wprost z art. 566 k.p.k., który mówi o tym, że „ponowna prośba o ułaskawienie, wniesiona przed upływem roku od negatywnego załatwienia poprzedniej prośby, może być przez sąd pozostawiona bez rozpoznania".

CZYTAJ WIĘCEJ: Marek Falenta szantażuje prezydenta i PiS, chce ułaskawienia

Kontrowersje budzi także ostatni "wniosek", czyli list napisany przez Falentę 12 kwietnia podczas jego ucieczki do Hiszpanii. "Zarówno w formie, jak i treści (jest żądaniem, nie prośbą) zostaje jednak przez urzędników Kancelarii Prezydenta zakwalifikowany jako formalny wniosek o łaskę. Kancelaria musi wiedzieć, że po nadaniu jej trybu zwykłego, a więc do zaopiniowania przez sąd i prokuratora generalnego, zostanie on odrzucony" - czytamy w "Rz".

Ostatni "wniosek" nie został jeszcze rozpoznany przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

Dziennik przypomina, że prawo łaski to prerogatywa głowy państwa, która jest w niczym nieograniczona. Prezydent może ułaskawić każdą osobę skazaną, bez żadnych wymogów i opinii, a wyjątkiem jest jedynie osoba skazana przez Trybunał Stanu.

"List wysłany przeze mnie był listem kierowanym tylko do Prezydenta i nigdy nie miał ujrzeć światła dziennego. Nie wiem, jaka motywacja kierowała Prezydentem i Prokuratorem Generalnym, żeby uznać ten list za prośbę o ułaskawienie i skierować go do Sądu, mając świadomość, że stanie się on listem ogólnodostępnym" - czytamy w oświadczeniu Falenty, który przebywa aktualnie w areszcie na Służewcu w Warszawie. Do odręcznie napisanego oświadczenia dotarła "Gazeta Wyborcza". W dalszej jego części Falenta podkreśla, że chce zeznawać i współpracować z prokuraturą. Zwraca on uwagę, że od początku lutego 2019 roku jego adwokaci starają się uzyskać dla niego status świadka koronnego. "Do dzisiaj nie otrzymałem żadnej odpowiedzi" - zaznacza Falenta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl