Z akt sądowych wynika, że Jader Alexis Castaño, rektor kolumbijskiego uniwersytetu, popadł w depresję po tym, jak w wyniku rozwodu stracił ukochanego psa Simonę.
Nie jadł z żalu
Często z tego powodu nie był w stanie nawet zjeść posiłku. Ale Castaño nie był jedynym, który był rozdarty z powodu niemożności głaskania i zabawy ze swoim pupilem.
Po tym, jak Castaño i jego była żona Lina María Ochoa rozstali się w 2021 r., rzadkie spotkania naukowca z Simoną utwierdziły go w przekonaniu, że szczenię wywierało na niego ogromny wpływ emocjonalny. Mężczyzna odczuwał wielki smutek, kiedy musiał się z nim rozstać – wynika z akt sądowych.
Jednak była żona Castaño nie chciała mu pozwolić na wcześniej ustalone spotkania z czworonogiem.
Poszedł do sądu
Co zrobił Castaño, aby częściej widywać się z Simoną? Zdecydował się skierować sprawę do sądu, który orzekł: psa należy zgodnie z prawem uznać za „jego córkę” i tak traktować w postępowaniu rozwodowym. Było to pierwsze takie orzeczenie w Kolumbii.
Castaño pozwał swoją byłą żonę, żądając regularnych wizyt z psiakiem. Profesor twierdził, że Simona stanowiła część „zalążka rodziny” i że zarówno on, jak i pies odczuli niekorzystne skutki rozwodu – wynika z pozwu.
lena
