Chodzi o pełnowartościowe produkty, ale np. z uszkodzonymi opakowaniami lub krótkim terminem ważności (żywności zepsutej czy przeterminowanej ustawa nie dotyczy).
Żeby sprostać nowej ustawie, dyskonty, markety czy super- i hipermarkety muszą podpisać z jakąś organizacją pozarządową umowę o nieodpłatnym przekazywaniu jej produktów. Ta z kolei ma przekazywać ją potrzebującym.
Jeżeli sklepy nie wywiążą się z tego obowiązku to zapłacą karę: 10 groszy za 1 kilogram zmarnowanej żywności. Za niezawarcie umowy grozi kara dodatkowa, czyli 5 tys. zł (kara może być ponawiana).
Jak podaje portal bankizywnosci.pl, wejście w życie Ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności pozwoli na uratowanie nawet 100 tys. ton żywności więcej niż dotychczas.
Bank Żywności informuje, że Polsce co roku wyrzuca się około 9 mln ton żywności.
To 450 tys. tirów wypełnionych po brzegi marnowaną żywnością, które ustawione w rzędzie połączą Warszawę z Dubajem. Skala tego problemu szokuje jeszcze bardziej w kontekście sytuacji ekonomicznej Polaków. Według aktualnych danych około 1,6 mln osób żyje w skrajnym ubóstwie, co oznacza, że miesięcznie dysponują kwotą 600 zł na pokrycie wszystkich swoich potrzeb – w tym jedzenia. Oprócz społecznych konsekwencji, marnowanie żywności wpływa także na stan środowiska – zużywają się pokłady surowców (do wyprodukowania 1 kanapki z serem wykorzystuje się aż 90 l wody!), a gnijąca żywność emituje do atmosfery trujący metan.
Nie wszyscy są nową ustawą zachwyceni. Portal biznes.gazetaprawna.pl cytuje wypowiedź eksperta BCC.
- Rozpocznie się hazard. Właściciele sklepów będą obstawiać, czy uda im się sprzedać jogurt z upływającym niebawem terminem ważności w obniżonej cenie, czy nie. Jak postanowią sprzedawać – mogą zarobić, a mogą stracić, bo nie dość, że zakupiony przez nich produkt wyrzucą, to dodatkowo będą musieli za niego wnieść opłatę – wyjaśnia adwokat Radosław Płonka, wspólnik w kancelarii Płonka Ozga i ekspert BCC.
Portal cytuje też opinię Polskiej Izby Handlu, która zauważa, że przyjęte kryterium wielkości sklepu jest niewłaściwe, bo 250 m kw. ma wiele placówek należących do niewielkich przedsiębiorców, prowadzących po 1–2 sklepy.
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Zobacz TOP 20 najbogatszych Polaków wg Wprost. Ile zarobili?
- Oto majątki prezydentów miast w Śląskiem
- Wybuch gazu w Bytomiu. Lokale nie nadają się do mieszkania
- W Ustroniu otwarto pierwszy McDonald's ZDJĘCIA
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Ustawodawca wskutek tej uwagi postanowił przyjąć przepis stanowiący, że w okresie trzech lat od wejścia w życie ustawy za sprzedawców żywności podlegających nowym obowiązkom będzie uznawało się tych prowadzących sklepy powyżej 500 mkw. Dzięki temu – zdaniem posłów – mniejsi dostaną czas na przygotowanie się do przekazywania żywności. Większość przepisów, w tym te kluczowe, ma wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw - pisze portal biznes.gazetaprawna.pl.
Zobaczcie koniecznie
Budowa aquaparku w Częstochowie
