Serial "The Last of Us" budzi kontrowersje. Chodzi o charakterystykę jednej z pobocznych postaci i jej wagę

Damian Kelman
Melanie Lynskey sama postanowiła zabrać głos po krytyce jej postaci z "The Last of Us".
Melanie Lynskey sama postanowiła zabrać głos po krytyce jej postaci z "The Last of Us". HBO / materiały promocyjne
"The Last of Us" to jeden z najgłośniejszych seriali w ostatnim czasie. Fakt, że odcinki pojawiają się cyklicznie, sprawia, że po premierze kolejnych w sieci pojawia się wiele dyskusji. Jedna z nich dotyczyła wyglądu postaci, którą widzowie mogą oglądać od czwartego odcinka.

Niecodzienna krytyka "The Last of Us"

Serial "The Last of Us" jest jednym z największych hitów początku 2023 roku. Produkcja HBO oparta na historii z gry komputerowej przedstawia nam postapokaliptyczny świat i walkę o przetrwanie tych, którzy przeżyli.

W produkcji widzimy grupki osób, które łączą się ze sobą, by stworzyć, można powiedzieć, gangi. Jest to typowy wątek dla tego typu produkcji, który możemy oglądać chociażby w "The Walking Dead".

W czwartym odcinku pojawiła się natomiast nowa postać, niejaka Kathleen Coghlan, która wzbudziła niesamowite kontrowersje w przestrzeni internetowej.

Widzowie serialu w wielu przypadkach zwracają uwagę na jej wygląd. Kobieta, która staje na czele bandy, nie jest żadną typową wojowniczką czy superbohaterką. Jej figura nie jest wyrzeźbiona. Wygląda, po prostu, zwyczajnie.

To wzbudziło ogromne kontrowersje wśród widowni. Nie jest krytykowana gra bohaterki, ani sposób jej wprowadzenia czy opisania. Chodzi jedynie o jej wygląd, który, zdaniem krytyków, jest niemożliwy do przetrwania apokalispy. Nie zabrakło jednak też pozytywnych głosów.

Aktorka odpowiada na zarzuty

Postać, która występuje w produkcji HBO, grana jest przez Melanie Lynskey. Aktorka nie wytrzymała serii krytycznych wpisów, jakie pojawiły się na jej temat i postanowiła odpowiedzieć za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

"To nie ma być fajna osoba. Jest organizatorką. Wie, gdzie, kto i co jest, co potrafi. Zajmuje się planowaniem i wykonuje kilka zadań jednocześnie. To do niej należy ostatnie słowo. Byłam podekscytowana zagraniem kobiety, która w tak tragicznym momencie weszła w rolę, której nie planowała nigdy odegrać" - napisała aktorka.

Co ciekawe, w dyskusje włączyły się nie tylko przypadkowe i anonimowe osoby, ale nawet sławne postaci. Jedną z nich jest Adrianne Curry-Rhode, amerykańska modelka.

"Jej ciało mówi - życie w luksusie, nie postapokaliptyczny świat wojenny. Gdzie jest Linda Hamilton, kiedy jej potrzebujesz?" - napisała, sugerując, że w tej roli lepiej sprawdziłaby się inna aktorka oraz dodając przypadkowe zdjęcie Lynskey.

Melanie nie zamierzała bawić się w półśrodki i odpisała dosadnie.

"Po pierwsze – to zdjęcie z mojej sesji na okładkę magazynu InStyle, a nie kadr z serialu HBO "The Last Of Us", a ja gram osobę, która skrupulatnie zaplanowała i przeprowadziła obalenie FEDRY. Powinnam być mądra, proszę pani. Nie muszę być muskularna. Od tego są pachołki".

W komentarzach pod wpisem pojawiły się pozytywne głosy wsparcia od jej fanów, którzy zwracali też uwagę, że Curry-Rhode często krytykuje innych za wygląd.

od 16 lat

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl