Spis treści
Muzułmanie na wrocławskich Karłowicach. „Zaczęło się”
Na zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniu widnieje napis „przyjazd inżynierów, 30.03.2025”. Jego autor sugeruje, że do Wrocławia dotarła pierwsza fala imigrantów z Niemiec. Temat od ponad miesiąca zyskuje na popularności i staje się elementem dyskusji w kampanii wyborczej. Najpopularniejszy post z filmem jest opublikowany przez Janusza Kowalskiego z PiS, który dotarł łącznie do ponad 250 tys. osób na Facebooku i platformie X.
„Zaczęło się! Nielegalni imigranci z Niemiec we Wrocławiu. "Inżynierowie z Afryki" sprowadzani przez PO Tuska i Trzaskowskiego będą relokowani kosztem polskich rodzin w centrach polskich miast. Grożą nam gwałty, rozboje, ataki na dzieci. Tego chcieliście?” - grzmi w mediach społecznościowych Kowalski.
Wtórują mu inni politycy PiS oraz anonimowe konta, chowające się pod nickami, bez zdjęć profilowych lub z grafikami „stop imigracji” na zdjęciach profilowych:
– To dopiero początek początku. Otrząśnijmy się, póki mamy ostatnią szansę – brzmi jeden z setek komentarzy.
– Koniec spokojnych wieczornych wyjść z pieskiem, powrotów z pracy czy puszczania dzieci na rower, itd. Hordy inżynierów i lekarzy z nożami w zębach zaczną nam teraz umilać codzienność.
– Przyjechali zamieszkać do wyborców z Jagodna.
– Dopiero się zacznie. Tak w domach będziemy koczować dzięki temu rządowi. Na spacer nie, po zakupy nie, do pracy strach wyjść będzie. Padnie wszystko.
A to tylko kilka z setek, jeśli nie tysięcy komentarzy.
Wierni świętowali koniec ramadanu. „Na Kasprowicza tak jest od dekad”
Miejsce, gdzie nagrano muzułmanów, to okolice skrzyżowania ul. Kasprowicza i Lindego, gdzie znajduje się meczet i Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowe. W minioną niedzielę przy ul. Kasprowicza 24 obchodzono Id al-Fitr – święto obchodzone w islamie na zakończenie postu – ramadanu.
W meczecie odbyły się dwie wspólne modlitwy – o godz. 9 i 10. Potem odbyły się na dziedzińcu Centrum obchody Id al-Fitr, podczas których można było zjeść słodycze i wziąć udział w konkursie aktywności dla dzieci i kobiet.
I choć dla niezorientowanej osoby taki obrazek może być niepokojący, to mieszkańcy Karłowic od lat są świadomi, że pod meczetem na zakończenie ramadanu pojawiają się wierni i świętują koniec postu.
Mówią, że nie ma powodu do obaw, zwłaszcza że tuż obok, za płotem, znajduje się Parafia św. Antoniego prowadzona przez ojców Franciszkanów.
Zmanipulowanym internautom próbują odpowiedzieć mieszkańcy Karłowic.
„Taki widok to normalność na Wrocławskich Karłowicach od dekad.”
„Centrum Kultury Muzułmańskiej i obok jest Kościół i od tylu lat nikomu nie przeszkadza.”
„To się odbywa raz w roku od wielu, wielu lat. To koniec Ramadanu, raz w roku, meczet jest za mały i nie zmieścili się. Dokładnie tak samo, jak ludzie na Pasterce stoją pod kościołem i nikt z tego afery nie robi. Ten meczet we Wrocławiu też nie pojawił się znikąd. Polscy Tatarzy, którzy od setek lat są częścią Rzeczypospolitej, służyli w naszej armii, ginęli w naszych wojnach i za to dostali prawo do życia w tym kraju tak samo jak każdy inny obywatel. Od wieków muzułmanie, chrześcijanie i żydzi żyli obok siebie i potrafili się szanować. I co? Kilkaset lat później, w XXI wieku, muszę oglądać jak ktoś wrzuca film z modlitwy i robi z tego straszak na ludzi? To nie jest troska o społeczeństwo. To jest podżeganie do nienawiści. I jeszcze większy wstyd, że są ludzie, którzy to kupują” – możemy przeczytać na facebookowych grupach.
„Co nam zagraża, to sianie taniej propagandy”
Do słów Janusza Kowalskiego odnoszą się też inni dziennikarze.
– Kłamie, straszy, ale najgorsze, że chyba uważa swoich wyborców za ciemny lud, który to wszystko kupi. Tymczasem w muzułmańskim centrum przy Kasprowicza we Wrocławiu trwają dziś modlitwy eid. Wierni oczekują na ich rozpoczęcie, tyle. To, co nam zagraża to sianie taniej propagandy – pisze Monika Waluś, dziennikarka Onetu.
Skontaktowaliśmy się z Magazynem Al-Islam, którego jeden z redaktorów również pozwolił sobie na wyrażenie opinii.
– Sceny tłumów przed polskimi meczetami z okazji najważniejszego święta w islamskim kalendarzu, siłą rzeczy ściągającego dużo większą liczbę wiernych niż zwykle, podłapywane są przez niektórych prawicowych polityków jako okazja do wywoływania niechęci wobec muzułmanów. Ci sami politycy, którzy często chętnie eksponują swoje przywiązanie do religii jako wielką wartość, nie są w stanie uszanować religijności innych – komentuje Arkadiusz Miernik, redaktor Magazynu Al-Islam.
Muzułmanów na Dolnym Śląsku jest coraz więcej
Faktycznie, według danych z 2015 roku liczba muzułmanów na Dolnym Śląsku, głównie we Wrocławiu, wynosiła około 700. Na podstawie najnowszych statystyk GUS wiemy natomiast, że w chwili obecnej osób wiary muzułmańskiej, należących do religijnej wspólnoty, jest około 1900.
Jednak, jak sami mówią, są dalecy od działań, które jednoznacznie kojarzą się z czynami sugerowanymi przez posła Kowalskiego.W 2015 roku brali udział w marszu przeciw terroryzmowi.
"My, wyznawcy islamu i nasi przyjaciele oświadczamy, że stanowczo potępiamy wszelkie akty terroru. Tego rodzaju czyny są nie tylko niezgodne z nauczaniem islamu, ale są zwyczajnie nikczemne, odrażające i nie mogą znaleźć jakiegokolwiek usprawiedliwienia. Pragniemy wyraźnie i jednoznacznie podkreślić, że islam to religia pokoju, a wszelkie organizacje terrorystyczne powołujące się na tę religię nie reprezentują ani jej, ani wspólnoty muzułmańskiej" – mówił wówczas Ali Abi Issa, imam Wrocławia. To stanowisko Centrum pozostaje niezmienne.
Z kolei samo Centrum przy ul. Kasprowicza zrzesza niewielką społeczność muzułmańską. W budynku znajdują się sale lekcyjne, kuchnia, meczet z szatniami i łaźniami redakcja czasopisma AS-Salam oraz biblioteka. W parterowym pawilonie w podwórku mieści się klub młodzieżowy, który spełnia różne funkcje – świetlicy dla młodzieży, sali wykładowej czy wystawy kulturalne.
"Takie zjawiska niestety nie są nowością"
– Takie zjawiska nie są niestety nowością. Są starą, znaną metodą na kreowanie strachu i podziałów w społeczeństwie. Naszą odpowiedzią na takie wpisy jest nasza otwartość na drugiego człowieka, którą w pierwszej kolejności czerpiemy z nauk islamu. Ludzie, najczęściej boją się tego czego nie znają, stąd też nasze centrum jest miejscem otwartym dla wszystkich - interesantów, szkół, uniwersytetów i wszelkich ludzi dobrej woli – mówią w rozmowie z „Gazetą Wrocławską” przedstawiciele Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego we Wrocławiu.
Zmiany w postrzeganiu islamu w dużej mierze zależne są od narracji przyjętej przez media i polityków.
– W ostatnich latach były okresy lepsze i gorsze, ale ludzie, szczególnie młodsi, zdają się być mniej podatni na bardzo zero-jedynkową propagandę. Nasze centrum odwiedzają niezależni ludzie, instytucje, szkoły i uczelnie – możemy się dowiedzieć.
Społeczność muzułmańska we Wrocławiu w głównej mierze skupia się przy ul. Kasprowicza, ponieważ jest to dla niej jedyne miejsce modlitw we Wrocławiu.
– Nie wszyscy muzułmanie natomiast uczęszczają na modlitwy, nie wszyscy są praktykujący. Ci muzułmanie, którzy są w naszym centrum, bardzo chwalą sobie Polskę i Wrocław. Większość z nich to studenci, pracownicy różnych firm, dostawcy żywności, osoby pracujące na budowach czy w fabrykach, lekarze i przedsiębiorcy. Wszystkie te grupy przez naturę swojej pracy wchodzą w interakcje z lokalną społecznością i dzięki Bogu integrują się z nią dobry sposób. Ponadto w naszej społeczności są rodowici Polacy więc nie można patrzeć na naszą społeczność jedynie przez pryzmat osób, które przyjechały z zagranicy […] Jako MCKO we Wrocławiu jesteśmy tutaj już niemal 20 lat i nasza historia pokazuje doskonale, jak otwarci są mieszkańcy Wrocławia. Nie zamierzamy szufladkować wrocławian w oparciu o zachowania nieprzychylnej nam grupki osób. Nawet osoby nam nieprzychylne są u nas mile widziane, jeśli chcą szczerze i merytorycznie podjąć z nami rozmowę –dodano.
