Spis treści
Gdański meczet gorącym tematem. O co chodzi?
Nagranie z Gdańska wywołało burzę w polskim internecie. Zwłaszcza po prawej stronie sceny politycznej, gdzie wśród komentujących i publikujących film znaleźli się publicyści, media ale też przedstawiciele partii politycznych m.in. Daniel Obajtek, Konrad Berkowicz czy Sławomir Menzten.
Zwłaszcza kandydat Konfederacji na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej miał dużo do powiedzenia na ten. Poseł, w przeciwieństwie do wielu głosów w tej dyskusji, nie mówił tylko i wyłącznie o nielegalnej imigracji, ale o każdej imigracji z państw muzułmańskich.
- Trzeba natychmiast zamknąć granicę dla imigrantów z państw muzułmańskich! Zanim będzie za późno, zanim w Polsce będzie jak w Wielkiej Brytanii, Francji czy Szwecji. To jest ostatnia szansa. Trzeba rozpocząć deportacje, zamiast próbować ich integrować! - pisał Sławomir Menzten, publikujący przy tym nagranie modlących się wiernych w Gdańsku.
Ogromne emocje związane z tak nic nie znaczącym nagraniem - na którym nie dzieje się zupełnie nic oprócz modlitwy - mają być związane z dwiema rzeczami. Komentujący zwracali uwagę głównie na dwie rzeczy związane z filmem: na to, że wierni blokowali ulicę w Gdańsku oraz na liczebność.
Gdański meczet, jedyny w północnej Polsce, zbudowany 40 lat temu dla 200 osób
Postanowiliśmy porozmawiać na temat tych obchodów z Olgierdem Chazbijewiczem, przewodniczącym Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Gdańsku, który był organizatorem tego wydarzenia. Olgierd Chazbijewicz jest polskim Tatarem, który urodził się i wychował w Polsce. Zapytany o liczebność wiernych, wcale nie zaprzecza, że było ich więcej niż zazwyczaj i podaje powody.
- Meczet w Gdańsku zaczęli budować Tatarzy polscy w 1984 roku, a ukończono go w latach dziewięćdziesiątych. Świątynię zaprojektowano zgodnie z ówczesnymi obliczeniami tak, aby pomieściła około 200 osób - mówi Olgierd Chazbijewicz, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Gdańsku. - Wczoraj obchodziliśmy zakończenie Ramadanu, czyli święto Eid Al-Fitr. Po tatarsku: Bajram. Liczba wiernych wynikała z dużej liczby osób pracujących w stoczni i w różnego rodzaju gałęziach przemysłu oraz faktu, że to jedyny meczet w północnej Polsce. Drugi najbliższy jest dopiero w Warszawie. My z kolei nie mamy tak dużej liczby miejsc w meczecie, więc poprosiliśmy policję, aby na godzinę czy też godzinę półtorej zamknęła ulicę. Rozłożyliśmy tam folię, żeby wierni mogli się tam modlić. Zamknięcie ulicy było uzgodnione jak co roku. Wysłaliśmy pismo do Komendy Miejskiej Policji i jak zawsze otrzymaliśmy przychylną decyzję. Wszystko było przygotowane, policja poinformowana i wszystko odbyło się zgodnie z prawem - dodaje.

Przewodniczący dodaje też, że cyfry są ruchome tak samo jak święto Eid Al-Fitr. Według niego w niedzielę, 30 marca, przyjechało około dwóch tysięcy wiernych nie tylko z Gdańska czy całego regionu pomorskiego, ale także i województw ościennych.
Ilu muzułmanów jest w Gdańsku i na Pomorzu?
Sprawa tego, czy faktycznie wyznawców islamu na Pomorzu jest więcej, jest dość trudna do zweryfikowania. W Kancelarii Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej dowiadujemy się natomiast, że w gdańskiej gminie zarejestrowanych jest 76 wyznawców. To w dużej części polscy Tatarzy. Z kolei Olgierd Chazbijewicz szacuje, że na północy Polski może być od 4 do 5 tysięcy muzułmanów. Nie wszyscy jednak rejestrują się w MZR. Powody tego mogą być różne - część z nich to studenci, część pracownicy przemysłowi, część przyjechała do rodziny i nie wszyscy są tutaj na stałe.
Według danych z "Małego Rocznika Statystycznego Polski" wydanego w 2023 roku w skali Polski do muzułmańskich związków wyznaniowych należało niewiele ponad 6,5 tysiąca osób. "Małego Rocznika Statystycznego Polski" z 2024 roku podaje niemalże identyczne dane. Jeśli mielibyśmy się opierać na danych GUS, jeszcze dwanaście miesięcy temu muzułmanie nadal stanowili poniżej 0,1 procenta populacji naszego kraju.
- Nie ma obowiązku przynależności do jakiejkolwiek gminy i liczba osób, które przynależą do gminy, nie odzwierciedla liczby osób wiernych. Jest wśród nich dużo m.in. studentów i pracowników z zagranicy - słyszymy w sekretariacie Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej.
Tegoroczna frekwencja w Gdańsku może też być anomalią. Jak podkreśla Chazbijewicz, Eid Al-Fitr to święto ruchome. Co roku "cofa się" ono w kalendarzu o dziesięć dni, a więc często wypada również w środku tygodnia. W tym roku muzułmanie mieli więcej niż świetne warunki do swoich obrzędów, ponieważ tym razem było to w niedzielę i w wiosennej aurze. W 2024 roku była to środa, a dwa lata temu piątek. Niedługo Eid Al-Fitr będzie odbywać się już w zimowej aurze, co raczej nie będzie sprzyjać muzułmanom z Olsztyna lub też Szczecina do kilkugodzinnej podróży w środku tygodnia. Każdego roku święto to jest więc inne od poprzednich.
"Większość ludzi na nagraniu jest Polakami"
Temat gdańskich i pomorskich muzułmanów dość przypadkowo zaczął być gorącym tematem. Trwa bowiem kampania prezydencka, w której jednym z przedmiotów dyskusji jest polityka migracyjna. Przewodniczący gminy podkreśla jednak, że w przypadku nagrań z Gdańska to zupełnie nietrafiona narracja.
- Nie chcę brać udziału w kampanii prezydenckiej, ale znaczna większość z ludzi, którzy do nas wczoraj przyszli, to obywatele Polski. Są tutaj od kilku lub kilkunastu dobrych lat i mają nie tyle karty pobytu, a obywatelstwo - podkreśla Chazbijewicz.
Zwłaszcza dla prawej strony dyskursu, a w tym Sławomira Mentzena, kwestie polityki migracyjnej są niezwykle istotnym punktem kampanii wyborczej. Gdańszczanom historia polskich Tatarów nie powinna być jednak obca. Także z prawej strony.
- Burza medialna związana pewnie jest z plotkami i domysłami, że osoby widoczne na filmie mogą być nielegalnymi imigrantami. Ja nie jestem w stanie ustalić tego czy ktoś nie przeszedł przez nielegalnie granicę. Jestem administratorem meczetu, polskim Tatarem, urodziłem się w Polsce i zarządzam meczetem. Większość z tych ludzi na nagraniu także jest Polakami - mówi Olgierd Chazbijewicz. - Myślę, że to bardzo niefortunna wypowiedź pana Mentzena. Tatarzy polscy mieszkają tu jak wiadomo od bitwy pod Grunwaldem. Kontrkandydat pana Sławomira, pan Karol Nawrocki, niejednokrotnie sam wskazywał na historyczne znaczenie polskich Tatarów. Swoją drogą Karol Nawrocki siedział ze mną nawet w jednej ławce, bo chodziliśmy do tej samej klasy w podstawówce – dodaje.
Muzułmanie świętowali Eid Al-Fitr w Gdańsku
Tradycja gdańskich Tatarów i gminy nie jest bowiem dla mieszkańców miasta niczym nowym czy też nadzwyczajnym i ma też ścisły związek z II wojną światową. Sama prezydent Aleksandra Dulkiewicz uczęszcza na niektóre uroczystości i utrzymuje kontakt z gminą.
- Tydzień przed świętem była u nas pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz na kolacji ramadanowej. Pani Dulkiewicz jest przychylna naszej społeczności i jako gospodarz miasta traktuje nas bardzo dobrze - podkreśla przewodniczący.
Zdarzenie widoczne z nagrania dotyczy niedzielnego święta, które kończyło miesiąc Ramadan w religii islamu.
- Wczorajsze święto celebrował cały świat muzułmański. To jest święto zakończenia miesiąca Ramadan, czyli postu. To jedno z dwóch najważniejszych świąt w islamie. W czasie Ramadanu muzułmanie przez około trzydzieści dni wstrzymują się od jedzenia, picia czy też palenia do zachodu słońca. No i ten miesiąc zakończył się w sobotę, a w niedzielę świętowaliśmy Eid Al-Fitr, które jest świętem ruchomym - tłumaczy Olgierd Chazbijewicz.
