Dziś 66-letnia gwiazda była u szczytu sławy w 1992 r. Tuż po roli w „Nagim Instynkcie”. Dziś głośno wypowiada się na temat tego, jak została źle traktowana w Hollywood po tym hicie.
Naciski, by uprawiała seks
W rozmowie z Louisem Theroux Stone powiedziała, że podczas pracy nad filmem „Sliver” z 1993 r. - nakręcono go na fali sławy "Nagiego Instynktu" - nieżyjący już od 5 lat producent Robert Evans zasugerował jej przespanie się ze swoim filmowym partnerem.
Chodziło o to, że dzięki temu uczucie, jakim mieliby siebie obdarzyć, uwidoczniło by się na ekranie. Aktorzy i artyści nazywają to szczególnym rodzajem „chemii”.
Filmowym partnerem Stone był William Baldwin, który dziś odpiera zarzuty. Wówczas był młodym aktorem, miał 30 lat. 61-letni dziś gwiazdor aktor zaprzeczył twierdzeniom Stone, jakoby Evans namawiał ją, aby przespała się z Baldwinem. Takich nacisków on sam też nie wywierał.
Baldwin: Dlaczego ona mówi o mnie przez te wszystkie lata?
William Baldwin napisał: "Nie wiecie, dlaczego Sharon Stone mówi o mnie przez te wszystkie lata? Czy ona nadal się we mnie podkochuje, czy po tylu latach boli ją, bo odrzucałem jej zaloty?"
Aktor udostępnił zdjęcie obojga podczas intymnej sceny w filmie (on wówczas miał 30 lat, ona - 35) i dodał: Mam na nią tyle brudów, że zakręciłoby się jej w głowie, ale milczałem.
- Historia spotkania, które odbyłem z Bobem Evansem, błagając go, aby pozwolił mi ułożyć choreografię do ostatniej sceny seksu, żebym nie musiał całować Sharon, jest absolutną legendą - opowiada aktor.
- Zastanawiam się, czy powinienem napisać książkę i opowiedzieć wiele niepokojących, perwersyjnych i nieprofesjonalnych historii o Sharon? To może być zabawne - podsumował.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs
